Zajęcia rozpoczęły się od krótkiej rozgrzewki, po czym piłkarze z trenerem Bahrem wykonywali ćwiczenia koordynacyjne. Raz po raz były one przeplatane zabawą z piłkami i ćwiczeniami rozciągającymi.

Piłkarska część treningu rozpoczęła się od podziału zawodników na grupy. Każdy zespół miał rozegrać między sobą akcję i strzelić po ziemi na jedną z czterech bramek ułożonych na rogach boiska z... pachołków. Skutecznością błysnął zawodnik "pomarańczowych" - Tomasz Dawidowski.

W tym samym czasie, po drugiej stronie boiska bramkarze ćwiczyli pod okiem Ryszarda Jankowskiego.  

Kolejna gierka polegała na rozegraniu akcji między trzema zawodnikami tej samej drużyny i zakończenie jej strzałem na bramkę Emiliana Dolhy i Łukasza Jarosińskiego. Tę część wygrali "zieloni", którzy po golach Hristu Chiacu i Marka Penksy wygrali 2:0.

Trzecia i ostatnia część treningu to 10 minutowy mecz w którym zawodnicy mieli wykorzystać wszystkie ćwiczone dzisiaj warianty rozegrania akcji. Po każdym nieudanym zagraniu trener Nawałka przerywał grę i po szybkiej analizie nakazał zawodnikom rozpoczęcie akcji po raz drugi.

Tym razem padł remis 2:2.

Na zakończenie, tradycyjnie już zawodnicy z trenerem Bahrem wykonywali ćwiczenia rozciągające.

Podobnie jak wczoraj, indywidualnie trenował dziś Mikołaj Kałuda.

Na porannych zajęciach pojawił się Michael Thwaite, który wprawdzie nie trenował z drużyną, ale oglądał poczynania swoich kolegów z boku boiska.

Katarzyna Jeleń
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA