Strona główna » Aktualności » Mundial wg Dana P.

Mundial wg Dana P.

Data publikacji: 16-06-2006 11:11



Trener Wisły Kraków komentuje wydarzenia związane z mistrzowskim turniejem! Przeczytaj jego felietony.

[12.06.2006] Wanchope nie będzie bezrobotnym 
 
Zaczynamy miesiąc futbolowego święta, wszystko co najciekawsze, wciąż jeszcze przed nami. Nam pozostaje śledzić wydarzenia z niemieckich aren i mieć nadzieję, że dobrych meczów nie zabraknie. Wszyscy jako faworyta traktują Brazylię. Canarinchos pewnie zdobędą mistrzostwo, chociaż ja całym sercem będę za Anglią. A kto może być czarnym koniem? Ciężko powiedzieć, choć ciekaw jestem co zaprezentuje Angola. Jeszcze nigdy nie widziałem jak gra ta drużyna. 

czytaj dalej »


[14.06.2006] Polot wygrywa nad taktyką. Na razie... 
 
Czy Polacy mają szansę wyjść z grupy? Tak, ale pod warunkiem że nie przegrają z Niemcami. To jedyny sposób na przedłużenie szans na awans. Ewentualna porażka zmusi piłkarzy do pakowania walizek tuż po meczu z Kostaryką.

czytaj dalej »


[16.06.2006] To koniec marzeń 
 
To chyba koniec mundialu dla Polski. Gdyby biało-czerwoni zremisowali z Niemcami i wygrali kolejne spotkanie z Kostaryką jestem pewien że wyszliby z grupy, a tak są już poza turniejem. Szkoda. Bramkarz miał swój dzień. Cały zespół grał znaczenie lepiej niż z Ekwadorem, z większym zaangażowaniem, wiarą i sercem.  

czytaj dalej »


 [19.06.2006] Ghana podbiła moje serce

W ten weekend kilka meczów przeszło mi koło nosa. Powód był prosty. Wracałem z wakacji do domu w Rumunii, a wczoraj leciałem już do Krakowa. To co najważniejsze jednak widziałem.

czytaj dalej »


[23.06.2006] Dla każdego coś miłego

Jeszcze dwa dni i rozpoczną się prawdziwe emocje. Nie będzie kalkulacji. Grać trzeba będzie od pierwszej do ostatniej minuty. Przegrywający pożegna się z turniejem. Na razie możemy się jednak emocjonać rozgrywkami grupowymi.

Czytaj dalej »


[27.06.2006] Niemcy dojdą do finału 
 
Podczas oglądania meczu Portugalii z Holandią pomyślałem, że kiedy w grę wchodzą emocje, trener ma niewiele do powiedzenia. Oczywiście, każdy szkoleniowiec jasno określa wymagania wobec swoich zawodników, ale w takim meczu jak ten, nie ma miejsca na chłodne, wyrachowane myślenie. Zresztą sędzia też się pogubił. Rozdał za dużo kartek. Zupełnie niepotrzebnie.

Czytaj dalej »


 



do góry strony