Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Mecz w oczach trenerów
Data publikacji: 14-08-2007 23:35Trener Górnika zaraz po meczu gratulował zwycięstwa Wiśle. Dziękował on również swoim piłkarzom za „serce i niezłą grę”. Mówił również o tym, że z innymi oczekiwaniami Górnik przyjechał do Krakowa. Przyznał, że jego zespół był słabszy, „ale przy odrobinie szczęścia mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej”. Podkreślił, że zabrzanie przyjeżdżając do Krakowa „skazani byli na pożarcie, jednak okazało się, że można na trudnym terenie pokazać niezłą piłkę”. Wieczorek komplementował Wiślaków za „umiejętne wyjścia do przodu”. Dzięki temu Jarka wielokrotnie znajdował się na pozycji spalonej. O sędziowaniu podczas dzisiejszego spotkania wolał się nie wypowiadać, stwierdzając jedynie, że widząc bladego sędziego odniósł wrażenie, że „chyba sam bał się siebie”. Podsumowując spotkanie powiedział, że z pewnością „nie był to dla Wisły spacerek. Postawiliśmy w Krakowie mocne warunki, nawet mocniejsze niż grająca o mistrza Korona Kielce”.
Maciej Skorża mówił, że jego drużyna „chciała jak najszybciej zdobyć prowadzenie i to się udało". "Jednak dalsza część miała wyglądać zupełnie inaczej – mieliśmy grać długą piłką, trzymać się przy piłce, kontrolować przebieg wydarzeń na boisku, a było z tym różnie. Mieliśmy okresy słabszej gry, gdzie Górnik stwarzał zagrożenie pod bramką. Drużyna nie zawiodła jeżeli chodzi o walkę, o zaangażowanie, o to nastawienie mentalne do tego meczu” - dodał. Podsumowując spotkanie stwierdził: „Generalnie rzecz biorąc cieszę się, z tego, że mimo tego, że nie był to wielki mecz w naszym wykonaniu, potrafiliśmy z tak trudnym przeciwnikiem wygrać. Potrafiliśmy zagrać na zero z tyłu. Tak jak można powiedzieć, że Górnik rozegrał w tym sezonie swój najlepszy mecz, my rozegraliśmy najsłabszy. Cieszymy się z tego, że wygraliśmy i że po trzech kolejkach jesteśmy liderem. Teraz myślimy już o meczu z Widzewem.”
Podczas spotkania byliśmy świadkami jak z powodu kontuzji murawę musiał opuścić Andrzej Niedzielan. Jak dowiedzieliśmy się po spotkaniu od trenera, wygląda to na poważną kontuzje - na uszkodzenie stawu kolanowego. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległy wiązadła krzyżowe, ale taka diagnozę będzie można potwierdzić dopiero po szczegółowych badaniach.
M. Małek
fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA