Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Matusiak: Zdarzają się takie mecze
Matusiak: Zdarzają się takie mecze
Data publikacji: 23-03-2008 13:24Nowy napastnik Białej Gwiazdy na murawie pojawił się w drugiej części spotkania. Nie miał wielu okazji by pokazać się krakowskiej publiczności i zdobyć bramkę. Po meczu przyznał, że takie mecze zdarzają się. Wisła nie wykorzystała swoich sytuacji, jednak już za tydzień kolejny mecz i trzeba go wygrać.
Wisła cały czas przeważała, jednak pozostaje niedosyt.
Mecz był taki troszkę dziwny. Przeważaliśmy, mieliśmy sytuacje, a nie wygraliśmy. Szkoda – takie mecze się zdarzają, dzisiaj się zdarzył nam, ale mamy sporo punktów przewagi. Będziemy grali normalnie i jedziemy dalej.
Byłeś na ławce rezerwowych, kiedy doszło do starcia z udziałem Clebera. Co tam się naprawdę wydarzyło?
Działo się to szybko. Było ostre spięcie, jednak myślę, że to nie był faul na czerwoną kartkę. Cleber wbiegł w przeciwnika z impetem. Trafił w piłkę i nie powinno być tej kartki. Jednak nie chcę się w to wgłębiać, muszę obejrzeć powtórkę i wtedy mogę coś powiedzieć.
Dlaczego było tak gorąco po tej sytuacji?
Było tak nerwowo, bo wydawało się, że nie powinno być tej czerwonej kartki.
Pomimo że graliście w osłabieniu, byliście cały czas tą drużyną, która dyktowała warunki gry.
Odra stała na własnej połowie. Mieli tylko jednego zawodnika z przodu i cały czas się bronili. Tak naprawdę nie było to dla nich wielką różnicą.
Ktoś powiedział, że tak powinna wyglądać cała liga. Wisła gra w 10, a przeciwnik w 11 i wtedy mecze są wyrównane.
Powinno grać się po 11. To, że Wisła ma mocny skład i różnica była niewidoczna nie oznacza, że tak mamy grać. Być może właśnie przez to nie udało nam się wygrać.
Nie miałeś zbyt wiele czasu, żeby się pokazać.
Tak. Tym bardziej, że ograniczyliśmy się do długiej piłki. Zostało jedynie walczyć o piłkę z przodu i starać się coś przebić, wygrać ciężką piłkę.
Murawa ewidentnie przeszkadza. Co sądzisz na ten temat?
Na pewno murawa nie pomaga nam. Pomaga przeciwnikom, którzy przyjeżdżają się bronić. Nam grało się dobrze na Lechu, na Legii. To jest niedopuszczalne, żeby była taka płyta, szczególnie, kiedy nam pasuje grać po ziemi krótkie piłki. Z tego jesteśmy znani, że tak potrafimy grać, ale ta murawa nie ułatwia nam tego.
W perspektywie tego meczu liczył Pan na dłuższy występ?
Zawsze chciałbym grać jak najdłużej, ale gramy jednym wysuniętym napastnikiem. Charakterystyka moja i Pawła Brożka jest taka sama i musi grać jeden z nas. Paweł strzela bramki i jest w formie, wiec gra on.
Może w środę zagracie razem?
Nie, kadra też gra jednym napastnikiem, więc na pewno we dwójkę nie zagramy.
M. Małek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Mecz był taki troszkę dziwny. Przeważaliśmy, mieliśmy sytuacje, a nie wygraliśmy. Szkoda – takie mecze się zdarzają, dzisiaj się zdarzył nam, ale mamy sporo punktów przewagi. Będziemy grali normalnie i jedziemy dalej.
Byłeś na ławce rezerwowych, kiedy doszło do starcia z udziałem Clebera. Co tam się naprawdę wydarzyło?
Działo się to szybko. Było ostre spięcie, jednak myślę, że to nie był faul na czerwoną kartkę. Cleber wbiegł w przeciwnika z impetem. Trafił w piłkę i nie powinno być tej kartki. Jednak nie chcę się w to wgłębiać, muszę obejrzeć powtórkę i wtedy mogę coś powiedzieć.
Dlaczego było tak gorąco po tej sytuacji?
Było tak nerwowo, bo wydawało się, że nie powinno być tej czerwonej kartki.
Pomimo że graliście w osłabieniu, byliście cały czas tą drużyną, która dyktowała warunki gry.
Odra stała na własnej połowie. Mieli tylko jednego zawodnika z przodu i cały czas się bronili. Tak naprawdę nie było to dla nich wielką różnicą.
Ktoś powiedział, że tak powinna wyglądać cała liga. Wisła gra w 10, a przeciwnik w 11 i wtedy mecze są wyrównane.
Powinno grać się po 11. To, że Wisła ma mocny skład i różnica była niewidoczna nie oznacza, że tak mamy grać. Być może właśnie przez to nie udało nam się wygrać.
Nie miałeś zbyt wiele czasu, żeby się pokazać.
Tak. Tym bardziej, że ograniczyliśmy się do długiej piłki. Zostało jedynie walczyć o piłkę z przodu i starać się coś przebić, wygrać ciężką piłkę.
Murawa ewidentnie przeszkadza. Co sądzisz na ten temat?
Na pewno murawa nie pomaga nam. Pomaga przeciwnikom, którzy przyjeżdżają się bronić. Nam grało się dobrze na Lechu, na Legii. To jest niedopuszczalne, żeby była taka płyta, szczególnie, kiedy nam pasuje grać po ziemi krótkie piłki. Z tego jesteśmy znani, że tak potrafimy grać, ale ta murawa nie ułatwia nam tego.
W perspektywie tego meczu liczył Pan na dłuższy występ?
Zawsze chciałbym grać jak najdłużej, ale gramy jednym wysuniętym napastnikiem. Charakterystyka moja i Pawła Brożka jest taka sama i musi grać jeden z nas. Paweł strzela bramki i jest w formie, wiec gra on.
Może w środę zagracie razem?
Nie, kadra też gra jednym napastnikiem, więc na pewno we dwójkę nie zagramy.
M. Małek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA