Strona główna » Aktualności » Matusiak: Jeśli nie można wygrać...

Matusiak: Jeśli nie można wygrać...

Data publikacji: 23-02-2008 12:46



... to trzeba taki mecz zremisować - powiedział po spotkaniu z Koroną Radosław Matusiak. Przyznał on, że Korona była dla Wisły bardzo wymagającym rywalem.

"Korona postawiła dziś ciężkie warunki – zagrali ambitnie, twardo. Ten remis więc może nie jest sukcesem, ale nie martwi nas zbytnio" – mówił po meczu nowy zawodnik Wisły. Matusiak przyznał, że to był ciężki mecz dla napastników. Za nim przez cały mecz jak cień podążał jeden z obrońców Korony. Przy stałych fragmentach gry był to Marcin Kuś. "Marcin Kuś nie odstępował mnie dziś na krok. Praktycznie przy każdej sytuacji łapał mnie, obejmował, ale sędzia tego nie zauważał" – mówił napastnik Białej Gwiazdy.

Poproszony o ocenę spotkania Matusiak przyznał, że nie było to porywające widowisko. "To był mecz walki. Nikt nie chciał tego meczu przegrać, może dlatego, że było to pierwsze spotkanie na wiosnę. Nikt nie chciał stracić jako pierwszy bramki, gra był asekuracyjna. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a to na pewno wpłynęło na fakt, że mecz nie był zbyt atrakcyjny" – przyznał Matusiak.

Swojego występu zawodnik nie chciał oceniać. "Od oceniania jest trener" – powiedział. Dodał, że miał za zadanie przetrzymywać piłkę i robić miejsce dla zawodników wchodzących z drugiej linii. "To była typowa rola wysuniętego napastnika" – tłumaczył napastnik Białej Gwiazdy.

M. Górski
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony