Strona główna » Aktualności » Mariusz Pawełek: Nie krzyczałem: "moja"

Mariusz Pawełek: Nie krzyczałem: "moja"

Data publikacji: 14-05-2006 22:43



Opis tego jak doszło do straty bramki przez Wisłę ze strony Marcina Baszczyńskiego już przedstawialiśmy. Teraz czas na spojrzenie z drugiej strony, czyli ocenę sytuacji okiem Mariusza Pawełka. Bramkarz Wisły zaznaczał, że on nie wołał do Baszcza, że zdąży z interwencją.

Jak to się stało, że wpadała ta bramka dla Legii?
To było nieporozumienie między mną a Marcinem Baszczyńskim.

Staraliście się jakoś porozumieć w tej sytuacji?
Nie, nie krzyczeliśmy do siebie. Marcin mógł ja wybić na aut nie czekając na mnie

Czyli ty nic nie krzyczałeś do Baszcza?
Nie krzyczałem "moja", czy, że Marcin ma mi ją zostawić. On się po prostu zastawiał, a powinien już w pierwszym kontakcie z piłka ją wybić. Po meczu wyjaśniliśmy sobie całą sytuację.

Możesz chyba być zadowolony z tych ostatnich meczów?
Tak, wydaje mi się, że mogę być zadowolony. Wygraliśmy z mistrzem polski. Można powiedzieć, że z tego meczu do domu jedziemy zadowoleni.

M. Górski
fot. Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony