Strona główna » Aktualności » Marcin Daniec po meczu derbowym

Marcin Daniec po meczu derbowym

Data publikacji: 14-03-2006 13:45



Znanego z estrady ulubieńca polskiej publiczności często można spotkać na stadionie przy Reymonta. Na derbach Krakowa nie mógł być ze względów zawodowych, jednak na bieżąco śledził przebieg pojedynku:

- W niedzielę akurat miałem koncert w Lublinie, więc na stadionie Cracovii nie byłem, ale wszystko było tak dokładnie rozplanowane, że mecz spokojnie mogłem zobaczyć. Z góry zapowiedziałem, że od 14:30 do 16 z minutami nikt nie ma mi prawa przeszkodzić, a w hotelu, gdzie mieszkałem musi być Canal+ - opowiada z charakterystycznym humorem pan Marcin.

Sam mecz nie był czymś zaskakującym dla najzabawniejszego kibica Wisły. Derby rządzą się swoimi prawami i tak było i tym razem:
- Cracovia przegrała z Górnikiem, a Wisła ograła Groclin w poprzedniej kolejce. Wiedziałem jednak, że nie będzie to mieć żadnego znaczenia, bo derby to derby. Cracovia zagrała bardzo dobry mecz: szybko, z pomysłem. Wisła jest świetną drużyną świetnie przygotowaną do sezonu, jednak na mecze z nią każdy mobilizuje się podwójnie i stąd się wziął podział punktów.

W jednej z gazet postawiono tezę, że Cracovia i Wisła krakowskim targiem sprzedały Legii mistrzostwo. Co na ten temat myśli Marcin Daniec?
- Oglądałem Legię w meczu z Grodziskiem i muszę powiedzieć, że byłem pod wrażeniem. Darek Wdowczyk zrobił z tej drużyny bardzo dobry zespół i walka o mistrza będzie w tym roku bardzo trudna. Aż się boję, że z taka grą Legia może nie zgubić punktów szybko, choć z drugiej strony kibicowskie wyczucie mówi mi, że już w najbliższym meczu warszawiacy coś stracą... Wszak grają z Cracovią.

Nie sposób było też nie odnieść się do tragicznych zajść na krakowskich ulicach:
- Będę się modlił, żeby to była święta wojna na boisku. Niech derby mają charakter walki na stadionie i kończą się z ostatnim gwizdkiem arbitra - zaapelował pan Marcin.

Grisza
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony