Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Magiera: Jestem gotowy do gry
Magiera: Jestem gotowy do gry
Data publikacji: 12-09-2007 10:07Po wtorkowym treningu na boisku Mariusz Magiera był jednym z trzech piłkarzy, którzy zostali jeszcze na boisku, aby sobie poćwiczyć. Czy obrońca Wisły szykuje się już do meczu z Odrą i pierwszego występu w tym sezonie? Nie wiadomo, ale sam zawodnik mówi, że jest już gotowy do gry.
Kilka dni temi Wiślacy mieli rozegrać mecz sparingowy z Koroną. Miał to być test dla paru zawodników, którzy nie mieli jeszcze okazji do gry w ligowych spotkaniach lub też grali mało. Mecz z powodu pogody odwołano, a Mariusz przyznał, że jest tym zawiedziony. "Trener nas o tym informował, że miał to być taki sprawdzian. Nie tylko dla mnie, ale też dla innych chłopaków. Sparing się nie odbył i trener teraz na treningach nas obserwuje i podejmie decyzję" - powiedział piłkarz.
"Ja jestem przygotowany do gry. Cały czas trenuję na 100%. Mam nadzieję, że trener to widzi. Trenowaliśmy też warianty z Markiem Zieńczukiem z tyłu, więc decyzję podejmie trener" - dodał.
Mecze z Odrą są trudne nie tylko dla Wisły. Mariusz Magiera grał przeciwko niej w barwach ŁKS-u. "Akurat w meczu, w którym graliśmy w Wodzisławiu, ja nie grałem, bo miałem kontuzję. U siebie zremisowaliśmy, więc mam takie mieszane wspomnienia. To niewygodny przeciwnik, który u siebie bardzo dobrze gra, i walczy przede wszystkim" - powiedział obrońca.
Jakie są tego przyczyny? "Może ciężko się jest zmusić. Tam zawsze kibice nie dopisują, jest taka sielankowa atmosfera" - żartował zawodnik. "Na pewno to też nie wpływa na widowisko, bo wiadomo, że jak kibice przychodzą, to jest to jakaś wewnętrzna motywacja. Chyba nikt nie traktuje tego tak poważnie. To taki "weekendowy" meczyk" - śmiał się piłkarz.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
"Ja jestem przygotowany do gry. Cały czas trenuję na 100%. Mam nadzieję, że trener to widzi. Trenowaliśmy też warianty z Markiem Zieńczukiem z tyłu, więc decyzję podejmie trener" - dodał.
Mecze z Odrą są trudne nie tylko dla Wisły. Mariusz Magiera grał przeciwko niej w barwach ŁKS-u. "Akurat w meczu, w którym graliśmy w Wodzisławiu, ja nie grałem, bo miałem kontuzję. U siebie zremisowaliśmy, więc mam takie mieszane wspomnienia. To niewygodny przeciwnik, który u siebie bardzo dobrze gra, i walczy przede wszystkim" - powiedział obrońca.
Jakie są tego przyczyny? "Może ciężko się jest zmusić. Tam zawsze kibice nie dopisują, jest taka sielankowa atmosfera" - żartował zawodnik. "Na pewno to też nie wpływa na widowisko, bo wiadomo, że jak kibice przychodzą, to jest to jakaś wewnętrzna motywacja. Chyba nikt nie traktuje tego tak poważnie. To taki "weekendowy" meczyk" - śmiał się piłkarz.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA