- "Nie uniknę porównań, od tego nie ucieknę" – przyznaje Kuba pytany, czy nie boi się opinii po każdym meczu, że tak gra zawodnik Borussi Dortmund. Błaszczykowski podkreśla też, że nie boi się oskarżeń po słabszych występach, że odpuszcza sobie mecze. Dla niego najważniejsza jest ocena występów przez niego samego. – "Mój charakter nie pozwala mi się oszczędzać, choć zdarzają mi się słabsze mecze, jak choćby ten z Finlandią. Ważne jest to, żebym sam sobie nie miał nic do zarzucenia, to dla mnie będzie oznaczało, że wszystko jest w porządku" – mówi Jakub. Zamiast odpowiedzieć na pytanie, kto pierwszy pospieszył Kubie z gratulacjami po informacji o jego transferze, zawodnik przedstawiał swoje podejście do sprawy: - "Jestem zadowolony, że jest rozmowy zostały sfinalizowane, bo mogę skupić się na tylko graniu, podnoszeniu umiejętności w Wiśle. Pytania odnośnie Borussi chciałbym odłożyć na później".

Odnosząc się więc do tego, co teraz, Błaszczykowski podkreślił swoją wiarę w odzyskanie przez Wisłę tytułu mistrza Polski. – "Wisła pokazała, że ma dobrych zawodników, nie przypadkiem pięciu jej zawodników gra w reprezentacji. Nasza obecna pozycja w tabelai wynika z tego, że nasze wcześniejsze przygotowania nie wyglądały jak obecnie. Teraz właściwi ludzie są na właściwych miejscach" – to o całej drużynie. Mówiąc natomast o swoim zdrowiu nie chciał składać konkretnych deklaracji, kiedy wróci do gry, ale powiedział, że trzy tygodnie to realny termin jego powrotu do gry.

Komentując transfer Błaszczykowskiego trener Nawałka uznał, ze pomocnik Wisły podjął słuszną decyzję pozostając w klubie jeszcze przez jedną rundę. – "Dla Kuby ważna jest stabilizacja formy, a w Wiśle będzie miał ku temu warunki" – zapewnił szkoleniowec Białej Gwiazdy.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA