Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Kraków moim miastem, Wisła moim życiem
Data publikacji: 14-02-2006 23:42Mauro Cantoro odpowiada miłością na miłość kibiców:
- Kocham koszulkę Wisły, a klub to mój drugi dom - deklaruje Mauro stanowczym, ale bardzo radosnym głosem.
Początki, jak dla każdego obcokrajowca, nie były jednak łatwe:
- Najtrudniezj było mi na początku. Nie wiedziałem kompletnie, co mnie czeka, jak wygląda życie w Polsce. Nie znałem języka, kultury. Nawet kuchni nie znałem (śmiech). Tęskniłem ... - mówi z nostalgią i dodaje - Szczególnie język jest dla mnie ciężki. Weźmy takie imię Natalka. U nas zawsze będzie Natalka. A w polskim: Natalka, Natalki, Natalce - echhh, można sobie język połamać - śmieje się Mauro.
Po trudnych początkach przyszły chwile pełne radości. „El Toro” nigdy nie zapomni tego, co przeżył do tej pory w Krakowie:
- Wisła jest w tej chwili najważniejsza w moim życiu, przeżyłem tu wspaniałe 4 lata mojego życia. Zdobyłem 3 mistrzostwa Polski, Puchar Polski, poczułem smak sukcesu w europejskich pucharach. Wisła to wielki i mocny klub z tradycjami. Grają tutaj najlepsi polscy piłkarze. Znalazłem w Wiśle swoje miejsce, znalazłem swoje miejsce w Krakowie. Ja i moja rodzina jesteśmy tu szczęśliwi. Dom to moje ulubione miejsce, gdzie spędzam wolny czas.
Szczęście nie przyszło jednak samo. Na swoją obecna pozycję w klubie i w drużynie musiał sporo pracować i wszystko co osiągnął zawdzięcza swojemu charakterowi:
- Jeśli coś robię, wkładam w to całe serce i daję z siebie wszystko. Taki jest mój charakter.
Kibice szybko docenili postawę Argentyńczyka. Nad stadionem przy Reymonta nie raz unosi sie chóralne Maaaurooo, Mauurooo Caaaaaantoro:
- Mauro, Mauro Cantoro - gdy słyszę te słowa śpiewane przez kibiców szczelnie wypełniających stadion.... - Mauro zawiesza głos - ... To wspaniałe uczucie, tego nie da się opisać słowami. To daje poczucie siły i dumy, powoduje, że biegam i gram ze zdwojoną energią, dodaje skrzydeł. Jestem bardzo wdzięczny kibicom za wiarę we mnie i zaufanie, jakim mnie obdarzyli. To wielka sympatia i wdzięczność dla nich zadecydowały w dużej mierze, że przedłużyłem kontrakt z Wisłą.
Kibice odgrywają niesamowicie wielką rolę w życiu Mauro. Równie ważne miejsce w jego życiu zajmuje wiara:
- Wiara pomaga mi w życiu. Nie powiem, że chodzę bardzo często do kościoła, ale modlę się i proszę Boga o szczęście i zdrowie dla mnie, dla mojej rodziny.
Mauro jest szczęśliwym człowiekiem, jednak miał jedno marzenie, którego niestety, nie będzie mógł spełnić - to gra w reprezentacji Polski:- W ubiegły poniedziałek nadeszła negatywna decyzja FIFA. Grałem kiedyś w reprezentacji Argentyny do lat 17. To uniemożliwia mi założenie koszulki z białym orłem na piersi, choć bardzo tego chciałem. Jest mi bardzo, bardzo przykro, bo kibice, jak i trener Paweł Janas liczyli na mnie - nie kryje zawodu rozgrywający Wisły.
Mundial w Niemczech Mauro obejrzy zapewne w telewizji. Jednak na Mistrzostwach Świata nie kończą się jego marzenia:
- Zdobyć Mistrzostwo Polski i zagrać z sukcesami w europejskich pucharach. Chciałbym przeżyć w Wiśle wiele wspaniałych chwil. Tego samego życzę kibicom i dziękuję raz jeszcze, że jesteście ze mną gdy jest zimno i pada deszcz, jak i wtedy gdy świeci słońce. Obiecuję, że ze swojej strony zrobię wszystko, by kibice mieli wiele powodów do radości - deklaruje Mauro Cantoro.
Pozdrowienia od Mauro Cantoro
Wywiad opublikowany w dziewiątym numerze newslettera "Biała Gwiazda".
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej i wcześniej oraz dostawać wywiady z innymi zawodnikami Wisły Kraków prosto na swoją skrzynkę e-mail, zaprenumeruj newslettera „Biała Gwiazda” tutaj >>
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA