Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Kosowski: Strzelaliśmy w bramkarza Odry
Data publikacji: 15-09-2007 23:45Jesteś wściekły po takiej stracie punktów?
Wściekły to może nie, ale niedosyt na pewno jest. Piętą achillesową w dzisiejszym spotkaniu była nieskuteczność. Mieliśmy tyle sytuacji, że można by nimi całą kolejkę obdzielić. My tymczasem nawet w dwustuprocentowych sytuacjach nie trafialiśmy do bramki. Sam miałem taką sytuację – zamiast strzelić po długim rogu uderzałem po krótkim i bramkarz wybronił. Można powiedzieć, że dziś bramkarz Odry miał „dzień konia”. Może to nie on bardzo dobrze strzelał, ale na pewno my w niego strzelaliśmy.
Znowu dał o sobie znać "przeklęty Wodzisław"?
Ja bym do tego specjalnie nie przywiązywał wagi, że to "przeklęty Wodzisław". Nie wiem, jakie były statystyki, ale prawie każda akcja w naszym wykonaniu jeśli nie kończyła się stuprocentową sytuacją, to była przynajmniej okazja pod bramką. Przewagę mieliśmy przygniatającą, choć trzeba przyznać, że Odra w drugiej połowie po naszych błędach potrafiła stworzyć sobie dwie, trzy sytuacje i mogła wygrać ten mecz. Byli na pewno bardziej skuteczni od nas.
Kiedy Wisła będzie grała tak konsekwentnie, że takie mecze będzie wygrywała?
Będziemy ten mecz na pewno oglądać i będziemy się starali wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jakby na to nie patrzeć, starzeliśmy dwie bramki na wyjeździe. Tych goli po prostu nie możemy tracić. Jedną bramkę straciliśmy po rzucie karnym. Nie wiem, czy był czy nie, ale sędzia gwizdnął, więc nie ma się do czego przyczepiać. Drugiego gola Odra strzeliła po ładnej akcji, ale po naszym ewidentnym błędzie – dwóch zawodników rozmontowało naszą obronę.
Czy to, że od początku tak łatwo dochodziliście do sytuacji nie zdekoncentrowało was?
Raczej nas to nie uśpiło, b przecież sytuacje stwarzaliśmy prze cały mecz. brakowało wykończenia. Do 94 minuty cały czas mieliśmy jakieś szanse. Gdybyśmy byli tacy skuteczni, jak w pierwszych kolejkach, to strzelilibyśmy pewnie pięć goli.
M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA