Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Koniec rundy przy Reymonta
Data publikacji: 07-12-2006 22:41Już na początku spotkania gospodarze mogli objąć prowadzenie, kiedy Zieńczuk posłał dobre podanie do Paulisty. Sędzia odgwizdał jednak spalonego, którego nie było. W szóstej minucie piękny strzał Marka Zieńczuka z prawej strony pola karnego z trudem obronił bramkarz Górnika, Tomasz Laskowski. Mimo znaczącej przewagi Wiślacy wyszli na prowadzenie dopiero w 33. minucie meczu. Wtedy Marek Zieńczuk dośrodkował w pole karne gości, piłka minęła Jeana Paulistę, ale zaraz za nim czaił się Kuba Błaszczykowski, który wpakował piłkę do siatki.
Kolejną dobrą sytuację piłkarze Białej Gwiazdy mieli siedem minut później, kiedy Paweł Brożek zagrał piłką do Paulisty, a ten uderzył w boczną siatkę bramki Laskowskiego. Górnika pogrążył tuż przed przerwą sam Paweł, który wykorzystał dobre podanie od Michaela Thwaite’a i strzałem zza linii pola karnego podwyższył wynik na 2:0. Bardzo dobrze w tej sytuacji zachował się Australijczyk, który sam przeprowadził akcję, mijając kilku rywali, po czym wypatrzył dobrze ustawionego Brożka, który jego podanie wykorzystał idealnie.
W drugiej połowie gra wyglądała niemal tak samo- Wisła grała, Górnik statystował. Jednak w 51. minucie goście zdobyli bramkę kontaktową. Kuriozalny błąd popełnił Marcin Juszczyk, który źle wykopał piłkę. Ta trafiła w Arka Głowackiego i wpadła do bramki Wiślaków. Mimo tej pomyłki zabrzanie nie potrafili zagrozić bramce Juszczyka na tyle, by pokusić się o wyrównanie. Za to Wiślacy przeprowadzali kolejne akcje. Kilka razy było gorąco w polu karnym Laskowskiego, ale bramkarz Górnika miał szczęście. Najpierw na początku drugiej części gry uratował swój zespół przed samobójczym golem Jarczyka, w 58. minucie spotkanie głową wybił piłkę z linii bramkowej po tym, jak odbiła się ona od Pawła Brożka. Kilkakrotnie gospodarze trafiali też w boczną siatkę bramki Tomasza Laskowskiego.
Wisła grała dzisiaj w niemal najsilniejszym składzie i to było na boisku widać. Zabrzanie nie mogli sobie dzisiaj z Wiślakami poradzić, grali nieporadnie i nie potrafili zorganizować swojej gry. Cieszy kolejny dobry występ Jakuba Błaszczykowskiego, który zdobył dzisiaj bramkę. To właśnie jego dobra forma może mieć fundamentalne znaczenie za tydzień, kiedy Wisła będzie walczyć z Feyenoordem o 1/16 finału Pucharu UEFA.
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 2:1
1:0 Błaszczykowski 33'
2:0 Paweł Brożek 45'
2:1 Głowacki 51' (samobójcza)
Wisła: Juszczyk - Baszczyński, Głowacki, Stolarczyk, Thwaite - Błaszczykowski (80' Penksa), Burns, Sobolewski, Zieńczuk (65' Piotr Brożek) - Paulista, Paweł Brożek (66' Radovanović)
Górnik: Laskowski - Prasnal, Bednarz, Jarczyk, Augustyniak - Seweryn (57' Andraszak), Giesa (64' Bartos), Bukalski, Stachowiak - Moskal (62' Jarka), Kruczek (90' Łuczywek)
sędzował: Włodzimierz Milczarek
żółte kartki: Bednarz, Bukalski, Prasnal, Augustyniak, Seweryn
widzów: 4000
Fot. M.M.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA