Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Kolejny remis w Pucharze Ekstraklasy
Kolejny remis w Pucharze Ekstraklasy
Data publikacji: 24-10-2007 20:44Po słabym meczu Wisła Kraków zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec 1:1 w meczu 3. kolejki Pucharu Ekstraklasy. Punkt dla Białej Gwiazdy uratował Patryk Małecki, który pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul na Dudu.
Przecztaj naszą relację na żywo z tego meczu
Wisła wystąpiła w eksperymentalnym składzie. Na lewej obronie zagrał Piotr Brożek, a w ataku trener Skorża postawił na Patryka Małeckiego i Dudu. Mecz nie stał na wysokim poziomie. W grze obu zespołów panowała niedokładność i chaos, mało było sytuacji bramkowych, a jeśli już były, to brakowało wykończenia.
W pierwszej części meczu goście stworzyli sobie właściwie jedną okazję do pokonania Marcina Juszczyka. W 12. minucie meczu Przemysław Oziębała wygrał pojedynek z Cleberem, dośrodkował w pole karne Wisły. Tam przewrotką próbował strzelać Bagnicki, nie trafił w piłkę, która dotarła do Skrzypka. Skrzypek też nie trafił dobrze w piłkę, dzięki czemu wyszła ona za linię. Gdyby Skrzypek uderzył lepiej, Zagłębie pewnie prowadziłoby z Wisłą 1:0. Kolejną groźna sytuację goście stworzyli w 36. minucie, kiedy po błędach Oziębała mógł lecącą wzdłuż linii bramkowej piłkę wepchnąć do siatki.
Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu, boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Jacob Burns. Wisła grała w osłabieniu i to zemściło się w 72. minucie, kiedy Rafał Strojek skierował do bramki piłkę po tym, jak źle z własnego pola karnego próbowali wybić ją gospodarze.
Sosnowiczanie niedługo cieszyli się z prowadzenia. Cztery minuty później sędzia podyktował rzut karny po faulu bramkarza na Dudu, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Patryk Małecki.
Wiślacy mogli zdobyć drugą bramkę w końcówce meczu, ale zabrakło im szczęścia. Patryk Małecki strzelał z prawej strony pola karnego, bramkarz wybił piłkę na rzut rożny, po którym piłka trafiła do Jirsaka, który z ok. 16 metrów strzelił potężnie. Kopyl jakimś cudem obronił strzał, nie złapał piłki, ale do dobitki nie zdążył Dudu.
To drugi remis Wisły w Pucharze Ekstraklasy. Na razie Biała Gwiazda nie zachwyca swoją grą w tych rozgrywkach, a dla trenera Skorży to znak, że zmiennicy jednak nie prezentują takiej formy, jak zawodnicy z podstawowego składu.
Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
0:1 Strojek 72'
1:1 Małecki 76' (k.)
Wisła Kraków: Juszczyk - Thwaite, Dudka (46' Rygielski), Cleber (46' Magiera), Piotr Brożek (62' Bartosz Rosłoń) - Małecki, Jirsak, Burns, Mączyński - Boguski (62' Piotr Ćwielong), Dudu
Zagłębie Sosnowiec: Kopyl - Berliński, Kaliciak, Ciesielski, Gawęcki - Piątkowski, Pach (45' Berensztajn), Skórski, Skrzypek (60' Bednar) - Oziębała (67 Smarzyński), Bagnicki (55' Strojek)
Żółte kartki: Burns, Małecki (Wisła) - Kopyl (Zagłębie)
Czerwone kartki: Burns (za dwie żółte)
Sędziował: Tomasz Cwalina
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Wisła wystąpiła w eksperymentalnym składzie. Na lewej obronie zagrał Piotr Brożek, a w ataku trener Skorża postawił na Patryka Małeckiego i Dudu. Mecz nie stał na wysokim poziomie. W grze obu zespołów panowała niedokładność i chaos, mało było sytuacji bramkowych, a jeśli już były, to brakowało wykończenia.
W pierwszej części meczu goście stworzyli sobie właściwie jedną okazję do pokonania Marcina Juszczyka. W 12. minucie meczu Przemysław Oziębała wygrał pojedynek z Cleberem, dośrodkował w pole karne Wisły. Tam przewrotką próbował strzelać Bagnicki, nie trafił w piłkę, która dotarła do Skrzypka. Skrzypek też nie trafił dobrze w piłkę, dzięki czemu wyszła ona za linię. Gdyby Skrzypek uderzył lepiej, Zagłębie pewnie prowadziłoby z Wisłą 1:0. Kolejną groźna sytuację goście stworzyli w 36. minucie, kiedy po błędach Oziębała mógł lecącą wzdłuż linii bramkowej piłkę wepchnąć do siatki.
Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu, boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Jacob Burns. Wisła grała w osłabieniu i to zemściło się w 72. minucie, kiedy Rafał Strojek skierował do bramki piłkę po tym, jak źle z własnego pola karnego próbowali wybić ją gospodarze.
Sosnowiczanie niedługo cieszyli się z prowadzenia. Cztery minuty później sędzia podyktował rzut karny po faulu bramkarza na Dudu, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Patryk Małecki.
Wiślacy mogli zdobyć drugą bramkę w końcówce meczu, ale zabrakło im szczęścia. Patryk Małecki strzelał z prawej strony pola karnego, bramkarz wybił piłkę na rzut rożny, po którym piłka trafiła do Jirsaka, który z ok. 16 metrów strzelił potężnie. Kopyl jakimś cudem obronił strzał, nie złapał piłki, ale do dobitki nie zdążył Dudu.
To drugi remis Wisły w Pucharze Ekstraklasy. Na razie Biała Gwiazda nie zachwyca swoją grą w tych rozgrywkach, a dla trenera Skorży to znak, że zmiennicy jednak nie prezentują takiej formy, jak zawodnicy z podstawowego składu.
Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
0:1 Strojek 72'
1:1 Małecki 76' (k.)
Wisła Kraków: Juszczyk - Thwaite, Dudka (46' Rygielski), Cleber (46' Magiera), Piotr Brożek (62' Bartosz Rosłoń) - Małecki, Jirsak, Burns, Mączyński - Boguski (62' Piotr Ćwielong), Dudu
Zagłębie Sosnowiec: Kopyl - Berliński, Kaliciak, Ciesielski, Gawęcki - Piątkowski, Pach (45' Berensztajn), Skórski, Skrzypek (60' Bednar) - Oziębała (67 Smarzyński), Bagnicki (55' Strojek)
Żółte kartki: Burns, Małecki (Wisła) - Kopyl (Zagłębie)
Czerwone kartki: Burns (za dwie żółte)
Sędziował: Tomasz Cwalina
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA