Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Kibicowskie święto w Białymstoku
Kibicowskie święto w Białymstoku
Data publikacji: 13-04-2008 02:17W niewielu miejscach w Polsce mecze są prawdziwym piłkarskim świętem. Tak było w Białymstoku, gdzie w sobotę Jagiellonia podejmowała Wisłę Kraków.
Droga do stadionu udekorowana była chorągwiami w barwach Jagiellonii. Już na trzy godziny przed meczem obiekt, na którym spotkanie miały rozegrać obie drużyny, zapełnił się kibicami Jagiellonii. Każdy miał na sobie koszulkę i szalik, a jeśli któryś z fanów pojawił się bez barw klubowych, mógł sobie kupić odpowiednie rzeczy na miejscu.
Kiedy rozpoczął się mecz, rozpoczęła się również zabawa na trybunach. Fani gospodarzy stworzyli fantastyczną atmosferę. Bez przerwy z trybun rozlegały się śpiewy, okrzyki, klaskanie. W trakcie spotkania kibice rozwinęli ogromną sektorówkę i zapalili race. Widok był imponujący.
Wiślaków też dopingowała spora grupa kibiców z Krakowa. Przyjechało ich ok. 400. Przed meczem fani Białej Gwiazdy oklaskiwali młodych zawodników „Jagi” z rocznika ’96 i ’98, którzy rozegrali swój mały mecz. Po spotkaniu tradycyjnie podziękowali oni piłkarzom za grę i za wygraną. Radosław Kałużny, były piłkarz Wisły, został przez nich mile przyjęty, a sam zawodnik odwdzięczył się im podarowaniem koszulki. Jednak na oddanie spodenek już się nie zdecydował...
Atmosfera na stadionie w Białymstoku była naprawdę wyjątkowa. Szkoda, że nie na wszystkich ligowych stadionach w Polsce jest taka, jak w sobotę podczas meczu Białej Gwiazdy z miejscowym klubem.
Fot. Mateusz Małek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Kiedy rozpoczął się mecz, rozpoczęła się również zabawa na trybunach. Fani gospodarzy stworzyli fantastyczną atmosferę. Bez przerwy z trybun rozlegały się śpiewy, okrzyki, klaskanie. W trakcie spotkania kibice rozwinęli ogromną sektorówkę i zapalili race. Widok był imponujący.
Wiślaków też dopingowała spora grupa kibiców z Krakowa. Przyjechało ich ok. 400. Przed meczem fani Białej Gwiazdy oklaskiwali młodych zawodników „Jagi” z rocznika ’96 i ’98, którzy rozegrali swój mały mecz. Po spotkaniu tradycyjnie podziękowali oni piłkarzom za grę i za wygraną. Radosław Kałużny, były piłkarz Wisły, został przez nich mile przyjęty, a sam zawodnik odwdzięczył się im podarowaniem koszulki. Jednak na oddanie spodenek już się nie zdecydował...
Atmosfera na stadionie w Białymstoku była naprawdę wyjątkowa. Szkoda, że nie na wszystkich ligowych stadionach w Polsce jest taka, jak w sobotę podczas meczu Białej Gwiazdy z miejscowym klubem.
Fot. Mateusz Małek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA