Strona główna » Aktualności » Jak przed 30 laty...

Jak przed 30 laty...

Data publikacji: 06-07-2006 22:39



Dwie bramki, łącznie czterdziestu piłkarzy na boisku, Maciej Żurawski grający znowu w Krakowie oraz zwycięstwo wicemistrzów Polski nad mistrzem Szkocji- to dzisiaj mogli zobaczyć kibice którzy przybyli na mecz Wisły Kraków z Celtikiem Glasgow.

Wiślacy już na początku meczu objęli prowadzenie po golu Pawła Kryszałowicza. Napastnik Białej Gwiazdy wykorzystał podanie na środek pola karnego od Jeana Paulisty i nie dał szans Davidowi Marshallowi.

Mistrzowie Szkocji prezentowali się słabiej od krakowian. Dobra organizacja gry pozwoliła Wiślakom na opanowanie środka pola. Goście nie potrafili przeprowadzić skutecznego ataku, za to piłkarze Białej Gwiazdy mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku meczu.

W 26. minucie spotkania Marek Penksa otrzymał podanie w pole karne od Jakuba Błaszczykowskiego, jednak Słowak strzelił wysoko ponad bramką. Swoje szanse na zdobycie gola mieli także Marek Zieńczuk, a także testowany przez wicemistrzów Polski Hristu Chiacu. Rumun rozegrał niezłe spotkanie, kilka razy jego podania do partnerów z boiska mogły zakończyć się strzeleniem gola.

Swoją przewagę gospodarze udokumentowali w 30. minucie. Wtedy to Marek Penksa upadł w polu karnym rywali. Sędzia nie przerwał gry, a piłka dotarła do Jacoba Burnsa, który zdobył swojego pierwszego gola w barwach Wisły.

W drugiej połowie skład Białej Gwiazdy znacząco się zmienił. Trener Dan Petrescu wprowadził na boisko sześciu nowych zawodników. Zszedł m.in. Mariusz Pawełek, którego zastąpił Emilian Dolha.

Szkoci zagrali lepiej, niż w pierwszej połowie, ale nie potrafili pokonać Emiliana Dolhy. Kilka razy bramkarz Wisły bronił groźne strzały Celtów. Dobrze zaprezentował się Cleber, który umiejętnie kierował grą wiślackiej obrony.

Po okresie przewagi gości, piłkarze Wisły znów zaczęli kontrolować przebieg spotkania.

W 63. minucie meczu Maciej Stolarczyk, będący w polu karnym Szkotów, otrzymał podanie od kolegi z drużyny. Nie atakowany przez nikogo strzelił tuz obok słupka bramki rywali.

Minutę później Jean Paulista popisał się doskonałym podaniem między obrońcami do Branko Radovanovicia, jednak szybszy w tej sytuacji był David Marshall, który zdołał złapać piłkę.

Swoją szansę na podwyższenie rezultatu miał także Grzegorz Kmiecik. Piłkarz przedryblował obrońców Celtiku, po czym próbował przelobować bramkarza przeciwników, jednak strzał był minimalnie niecelny.

Kibice zebrani na stadionie przy ulicy Reymonta mieli okazję do obejrzenia w akcji Macieja Żurawskiego. Witany owacjami napastnik Celtiku pojawił się na murawie w 80. minucie.

Był to niecodzienny mecz nie tylko ze względu na rywala Białej Gwiazdy, ale także z powodu liczby zawodników Wisły, którzy zagrali w tym spotkaniu. Było ich...22. Szansę na pokazanie się kibicom otrzymali wszyscy piłkarze, powołani przez szkoleniowca na ten mecz. 

 

Wisła Kraków- Celtic Glasgow 2:0 (2:0)
1:0 Paweł Kryszałowicz 5'
2:0 Jacob Burns 30'

Widzów 14 000.

 

W pierwszej połowie Wisła Kraków wystąpiła w następującym składzie:
Pawełek - Błaszczykowski, Cleber, Kokoszka, Mijailović - Chiacu, Penksa, Burns, Zieńczuk - Kryszałowicz, Paulista.

W drugiej połowie w barwach Wisły zagrali:
Dolha - Błaszczykowski (Thwaite 73'), Cleber (Varga 87'), Stolarczyk, Mijailović (Kmiecik 80') - Chiacu (Boguski 60'), Cantoro, Gołoś, Brożek Piotr - Paulista (Małecki 69'), Radovanović.

Celtic FC: Marshall -  Wilson, Caldwell, McManus, Mulgraw (36' Telfer) - Ferry (Thompson 46'), Petrov, Lawson (46' Pearson), Wallace (36' McGready (Żurawski 80')), Jarosik (Virgo 79'), Beattie (Miller 46')



do góry strony