Strona główna » Aktualności » Jak Franek: dobiegłem - dobiłem

Jak Franek: dobiegłem - dobiłem

Data publikacji: 15-04-2006 19:47



Pokonując Mariusza Liberdę w 23 minucie spotkania Paweł Brożek dał Wiśle prowadzenie. liczy, że dzięki temu i innym trafieniom trafi do notatnika selekcjonera i powalczy o jak najwyższą lokatę w tabeli strzelców:

- Myśleliśmy, że nie zmieścisz tej piłki w bramce...
- (śmiech) Ja też tak myślałem. Miałem uderzyć z pierwszej piłki, ale się przestraszyłem, że mi odskoczy i spokojnie ją sobie zgasiłem. Byłem gdzieś na 12 - 13 metrze, poszedłem za piłką po strzale Jacoba. Była to trochę taka bramka w stylu Franka: dobiegłem - dobiłem.

- Paweł, forma rośnie. Morale drużyny też?
- Wiedzieliśmy, że Zagłębie jest mocną drużyną. Zagraliśmy jednak agresywnie od początku, więc oni dopiero w końcówce oddali jedyny strzał na bramkę. To na pewno jest budujące.

- Tak agresywnie grającą Wisłę mogliśmy zobaczyć m.in. w jesiennym meczu derbowym. 5 dni poźniej z Legią zagraliście już jednak słabiej. Nie boisz się, że w Kielcach to się powtórzy?
- Do meczu z Koroną mamy 6 dni (śmiech). Mówiąc serio, to nie obawiam się o to. Wiemy, o co walczymy, mamy czas na przygotowanie się do tego meczu, więc nie ma się czego obawiać.

- Strzeliłeś kolejną bramkę. Czyżbyś chciał zostać vicekrólem strzelców?
- Gdyby wykorzystał połowę tych sytuacji, które miałem, to byłbym królem.

- Te gole to pukanie do reprezentacji?
- Trener Janas widzi, w jakiej jestem formie. Jeśli uzna, że zasługuję na powołanie, będę się cieszyć. Jeżeli jednak nie znajdę uznania w jego oczach, coż... Może Euro 2012 będzie w Krakowie, to wtedy tutaj postrzelam brameczki.

Wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »

Grisza
fot. Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony