Strona główna » Aktualności » III liga zaczyna grać, Wisła II jeszcze nie

III liga zaczyna grać, Wisła II jeszcze nie

Data publikacji: 30-03-2006 01:08



Walka o trzecioligowe punkty rusza z dwutygodniowym opóźnieniem. Z powodu złego stanu boisk przełożono 16 i 17 kolejkę rozgrywek. Start trzeciej ligi nie oznacza jednak, że grać zaczną rezerwy Wisły Kraków. Młodych Wiślaków czekają jeszcze dwa tygodnie przerwy ze względu na występ sześciu zawodników w turnieju imienia Jana Pawła II, który zostanie rozegrany we Włoszech.

Kiedy oni zaczną grać?

Runda rewanżowa dla Wisły II rozpocznie się 19 kwietnia. "Przedłużamy okres przygotowawczy jeszcze o dwa tygodnie. Ci którzy zostają, będą jeszcze spokojnie trenować, przygotowywać się do rozgrywek" - mówi trener Bogusław Pietrzak. Sami zawodnicy z kolei nie mogą już doczekać się pierwszego spotkania. – "Chcę już grać, przerwa była za długa, a przyjdzie nam jeszcze czekać dwa tygodnie" – mówi Dominik Husejko. Rozpocząć rozgrywki chce także Patryk Małecki. On jednak będzie miał okazję pograć wcześniej, bowiem z Adamem Kokoszką, Pawłem Smółką, Radosławem Jackiem, Wojciechem Wojcieszyńskim i Bartoszem Rosłoniem wyjeżdża do Rzymu na turniej imienia Jana Pawła II.
Turniej we Włoszech nie jest jedynym czynnikiem, który spowodował zmianę trzecioligowego terminarza. Ze względu na złą pogodę, a co za tym idzie zły stan boisk, przełożone zostały dwie pierwsze kolejki. Zima pozmieniała również plany przygotowań do sezonu zespołu rezerw. "Dobry plan charakteryzuje się tym, że można go zmieniać i trzeba go zmieniać, reagować bezpośrednio na wszelkie zmiany" – uspokaja trener Pietrzak. Zawodnicy ćwiczyli często w Skotnikach, tam tez rozegrali sporo sparingów. Teraz wiślacka młodzież musi przestawić się na normalne boiska, co wcale takie łatwe nie jest. - "W sparingu z pierwszą drużyną, który graliśmy na bocznym boisku w ostatnią sobotę było ciężko. Nogi "siadały" po krótkim czasie. W Skotnikach jest twardo, tu jest miękko. Cóż, musimy się przyzwyczaić, bo przecież będziemy grać na normalnych boiskach" – tłumaczy Patryk Małecki.
Przekładanie rozpoczęcia rozgrywek nie jest dla Wisły II czymś złym. "My nie mieliśmy założeń, że szykujemy zawodników z formą na jakiś konkretny moment. Tu trzeba raczej patrzeć raczej na szybki, ale stopniowy rozwój. My nie przygotowujemy się na rundę, ale do tego, by ci młodzi ludzie, jeśli będą mieli odpowiednie umiejętności, mogli znosić obciążenia na poziomie pierwszoligowym" – przypomina trener Pietrzak. Jest jednak druga strona medalu. Rezerwy będą zmuszone grać co trzy dni, a tego w planie przygotować nikt nie mógł uwzględnić. Piłkarze zapewniają jednak, że nie będzie to dla nich wielki problem.
"Myślę, że jesteśmy przygotowani na tak częste granie. Jest dużo młodych chłopców, dodatkowo będą pewnie wzmocnienia z pierwszej drużyny" – mówi Marcin Szałęga.
"Pewnie ciężko nam będzie zacząć, ale trzeba będzie się spiąć i jakoś zdobywać te punkty" – w sukces misji "utrzymać trzecią ligę" wierzy Dominik Husejko.

Współpraca – bardzo przyjemnie

Zarówno trener jak i zawodnicy pozytywnie oceniają okres przygotowawczy i współpracę ze sobą. "Współpracuje się nam bardzo przyjemnie. Nie ma innego wyjścia. Zawodnik z trenerem jest w większym, czy mniejszym stopniu skazany na siebie, więc musi nam się dobrze razem pracować" – mówi trener Pietrzak. Także zawodnicy są zadowoleni z pracy pod okiem nowego szkoleniowca. "Trener Pietrzak to dobry szkoleniowiec. Jest doświadczony na arenie pierwszoligowej, a także bardzo wymagający" – ocenia Husejko. Jego słowa potwierdza Marcin Szałęga. "Trener dużo czasu poświęca taktyce, ustawieniu w defensywie i ofensywie. Na razie oswajamy się z tymi elementami. Treningi są inne, niż te, które prowadzili wcześniejsi trenerzy. Zobaczymy, jak to będzie skutkować. Współpraca na razie wygląda bardzo dobrze, oby tak dalej". "Daję z siebie wszystko na treningach. Mnie jednak chyba ciężko będzie się załapać do pierwszego składu, bo z pierwszej drużyny będą na pewno przychodzili jacyś napastnicy" – już trochę w przyszłość wybiega Patryk Małecki.
Szkoleniowiec rezerw zapewnia, że przez trzy miesiące zdarzył dokładnie poznać drużynę. "Można powiedzieć, że poznałem już ten zespół, ludzi, ich umiejętności. Rozegrane sparingi pozwoliły mi rozpoznać potencjał, ćwiczyć pewne fragmenty gier, realizować założenia. Dzięki grom kontrolnym posiadam wiedzę na temat możliwości poszczególnych zawodników. Mam już wizję składu bez piłkarzy, którzy będą dochodzili z pierwszego zespołu. Myślę, że będzie to zespół, który mimo bardzo niskiej średniej wieku, będzie potrafił nawiązać walkę z innymi zespołami. Mam nadzieję, że i zawodnicy z pierwszej drużyny pomogą nam zdobyć parę punktów".

Tajemnicza strona motywacji

Zawodnicy z pierwszej drużyny mają być wzmocnieniem dla rezerw, o ile oczywiście do trzecioligowych meczów będą podchodzić z należytą koncentracją. "Jeśli taki piłkarz minimalnie się zdrzemnie, to szkoda czasu. Póki co wszystko jest w porządku i mam nadzieję, że tak będzie również w meczach mistrzowskich" – zapewnia trener Pietrzak. Zarówno jednak trener, jak i zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, że muszą przede wszystkim zdać się na własne umiejętności. "Trudno przyjmować jakieś założenia w oparciu o zawodników pierwszej drużyny. Może się przecież tak zdarzyć, że do grania będzie czterech, ale któremuś będzie groziła kartka i trener Petrescu nie zdecyduje się na odesłanie go na nasz mecz. Czekamy jednak z otwartymi rękami na każdą ilość zawodników pierwszoligowych" - mówi trener rezerw. "Sami możemy powalczyć o dobry wynik, ale gdy przyjdzie ktoś z pierwszej drużyny, to na pewno będzie dla nas wzmocnieniem" – w podobnym tonie wypowiada się Bartosz Rosłoń. "Nie ma co liczyć tylko na wzmocnienia, nie wiadomo, jak nasz terminarz będzie dokładnie ułożony. Myślę, że sami mamy na tyle dobry zespół, że jesteśmy w stanie powalczyć o utrzymanie się" – to już Marcin Szałęga. Chyba największą wagę do obecności pierwszoligowców przywiązuje Patryk Małecki. " Ci, którzy będą do nas dochodzić, na pewno nam pomogą. My dopiero uczymy się grać, jesteśmy zapleczem pierwszej ligi, więc każde wzmocnienie z pierwszej drużyny bardzo nam pomoże".

Utrzymamy się!

Wszyscy, zarówno trener, jak i zawodnicy zgodnie podkreślają, że wierzą w utrzymanie. Niektórzy tylko są bardziej pewni tego od innych. " Na pewno się utrzymamy, wszyscy w to wierzymy" – mówi Dominik Husejko. "Wszystko wyjdzie w meczach, ale na pewno wierzymy w utrzymanie" – zapewnia z kolei Marcin Szałęga. "Myślę, że na Wiśle i w naszym zespole nie ma osoby, która myśli inaczej, niż że trzeba się utrzymać. Nikt nam jednak nie stawia takiego zadania, bo my przede wszystkim szkolimy. Nie zmienia to jednak faktu, że w każdym meczu będziemy oddawali zdrowie i krew, bo bez tego trzecioligowych punktów się nie osiągnie" – obiecuje trener Pietrzak.

Kadra Wisły II na rundę wiosenną

bramkarze: Krzysztof Głowacz
obrońcy: Maciej Bielecki, Marcin Grochowski, Radosław Jacek, Bartosz Rosłoń, Przemysław Rygielski, Piotr Szkolnik
pomocnicy: Mateusz Broź, Michał Gamla, Dominik Husejko, Daniel Kubowicz, Maciej Pławiak, Artur Rado, Marcin Szałęga, Wojciech Wojcieszyński
napastnicy: Tomasz Jasiołek, Patryk Małecki, Paweł Smółka, Przemysław Szabat

Zobacz wszystkie wiadomości na naszym serwisie - wisla.krakow.pl/news »

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony