Strona główna » Aktualności » Głowacki: Wydaje mi się, że nie faulowałem

Głowacki: Wydaje mi się, że nie faulowałem

Data publikacji: 16-09-2007 00:26



To nie był najlepszy mecz w wykonaniu obrońców Wisły. Dwie stracone bramki, w tym jedna z rzutu karnego mówią sporo. Arkadiusz Głowacki przyznał, że Wisła nie zagrała tak, jak to było ustalone, jednak to nie stadion w Wodzisławiu był tego przyczyną. "Pretensje możemy mieć tylko do siebie" - powiedział Głowacki.

Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy za faul na Marcinie Malinowskim sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Według arbitra nieprzepisowo piłkarza Odry zatrzymał Arkadiusz Głowacki. Po meczu kapitan Wisły powiedział: "Mnie się wydaje, że nie faulowałem, ale pewny będę na 100%, jak obejrzę powtórki. Dotknąłem tam Malinowskiego, ale po wybiciu piłki. Karny karnym, ale co innego sobie zakładaliśmy. Zakładaliśmy, że zdobędziemy kolejne bramki i później wygramy łatwo mecz. Chcieliśmy przełamać tą niemoc na tym stadionie, ale okazało się, że znowu nie poszło tak, jakbyśmy chcieli. Mecz był dosyć chaotyczny w naszym wykonaniu".

Głowacki dodał, że Odra niczym Wiślaków nie zaskoczyła, a pretensje o niekorzystny wynik piłkarze Białej Gwiazdy mogą mieć tylko do siebie. "Graliśmy ofensywnie i może dlatego przytrafiły nam się te błędy. Cały czas staraliśmy się grać do przodu, odkrywaliśmy się coraz bardziej i stąd te kontrataki" - tłumaczył słabszą postawę w defensywie.

"Na pewno będziemy mocno zastanawiać się nad błędami, które popełniliśmy w tym meczu. Myślę, że trener wszystko nam wytknie, tak jak to było do tej pory. Cóż, niestety straciliśmy dwa punkty, ale trzeba grać dalej i zdobywać punkty" - dodał Arkadiusz Głowacki.

Wisła traci już 4 punkty do prowadzącej Legii, ale to nie jest najważniejsze według obrońcy Wisły. "Koncentrujmy się przede wszystkim na swojej grze, a nie na grze Legii. Ciągle patrzymy na Legię, a to my musimy wygrywać i gromadzić punkty, żeby przeciwnicy patrzyli na nas" - mówił piłkarz.

Głowacki daleki był od tego, żeby remis tłumaczyć fatum ciążącym nad stadionem w Wodzisławiu. "Rzeczywiście wyniki mogą na to wskazywać, ale przyczyn tego, że nie wygraliśmy, będziemy starać się znaleźć głównie u siebie" - stwierdził.

cypisek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony