Strona główna » Aktualności » Głowacki: Nienajlepiej - delikatnie mówiąc

Głowacki: Nienajlepiej - delikatnie mówiąc

Data publikacji: 26-08-2007 11:08



"Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu nienajlepsza, delikatnie mówiąc" - nie krył po meczu Arkadiusz Głowacki. Nie krył też rozczarowania, że druga połowa, znacznie lepsza, nie przyniosła zdobyczy bramkowej, bo przez to gra na zero z tyłu nie przyczyniła się do zwycięstwa.

W drugiej połowie wyszedł Pan kilka razy do ofensywy. Zdenerwował się Pan nieporadnością kolegów?
Nie wydaje mi się, żeby akurat w drugiej połowie nasza gra nie wyglądała dobrze. Wyglądało to przyzwoicie – może nie bardzo dobrze, ale kilka okazji sobie stworzyliśmy. Ta gra była zbliżona do tego, co chcielibyśmy grać.

Byliście zaskoczeni tym, jak bardzo Bełchatów cofnął się do obrony w drugiej części spotkania?
To raczej my w drugiej połowie zaczęliśmy inaczej grać. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu nienajlepsza, delikatnie mówiąc. Kilka mocnych słów chyba rzeczywiście poskutkowało. W drugiej połowie wyszliśmy z zupełnie innym nastawieniem – chcieliśmy wygrać, chcieliśmy grać do przodu. Niestety, nie udało się zdobyć bramki.

Skąd ta słaba pierwsza połowa w takim razie?
Nie wiem, trudno mi powiedzieć.

Po tym meczu na pewno może cieszyć, że po raz kolejny zagraliście na zero z tyłu.
Ja zawsze powtarzam, że jeśli strzelimy jednego gola więcej od przeciwnika, to wszyscy będziemy zadowoleni. Gola nie straciliśmy, ale straciliśmy dwa punkty. Do szczęścia zabrakło bramki dla nas.

Temu spotkaniu przyglądał się Leo Beenhakker. Czy takim występem mógł go Pan przekonać, żeby dostać szansę gry w reprezentacji?
Trudno mi powiedzieć. Staram się wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Uporałem się z problemami zdrowotnymi i teraz po prostu staram się dobrze pracować.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony