Strona główna » Aktualności » Głowacki: Mizernie to wyglądało

Głowacki: Mizernie to wyglądało

Data publikacji: 15-04-2007 12:31



Po meczu z Szczecinie Arkadiusz Głowacki przyznał, że po stracie gola Wisła nie potrafiła złapać rytmu gry i to Pogoń dominowała na boisku. "Mizernie to wyglądało" - podsumował ten okres gry kapitan Białej Gwiazdy.

- "Po naszych błędach traciliśmy piłkę, nadziewaliśmy się na kontry. Nie złapaliśmy rytmu gry, praktycznie przez cały czas w drugiej połowie to Pogoń była w uderzeniu. Nie było dobrego tempa gry w naszym wykonaniu, stąd tak mizernie to wyglądało" – mówił Głowacki. Obrońca Wisły przyznał, że spodziewał się, że Pogoń będzie twardo grała. – "Wiedzieliśmy, że Pogoń, mając na ławce trenera Baniaka, będzie walczyć. Widać było, że drużyna jest ustawiona agresywnie" – podkreślał zasługi trenera Baniaka Głowacki.

Kapitan Wisły przyznał po meczu, że drużyna wiedziała w jaki sposób Pogoń wykonuje rzuty rożne i że spodziewali się podania na krótki słupek do Celebana. Pytany o to, kto miał kryć strzelca bramki odpowiedział: "Przy stałych fragmentach gry kryjemy w strefie. Trener nas uczulał, że Celeban wchodzi na krótki słupek. Tym razem nie udało nam się tego wyegzekwować i straciliśmy przykrą bramkę."

Czy Wisła odzyska utracony rytm gry – pytaliśmy. Głowacki odpowiedział: "Chciałbym, żeby to było prędzej, niż później. Mam nadzieję, że będzie to za trzy dni. Cóż więcej powiedzieć."


M. Górski
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony