Strona główna » Aktualności » Gdyby nie ta nieskuteczność...

Gdyby nie ta nieskuteczność...

Data publikacji: 08-07-2006 22:55



Wisła Kraków zaledwie zremisowała 1:1 z Kmitą Zabierzów w towarzyskim meczu, który rozegrany został dzisiaj w Zabierzowie. Spotkanie odbyło się w ramach obchodów 70- lecia istnienia zespołu Kmity.

Spora grupa kibiców z Krakowa przyjechała do Zabierzowa, aby zobaczyć ostatni mecz Białej Gwiazdy przed wyjazdem zawodników na zgrupowanie do Niemiec.

Wiślacy mieli kilka doskonałych okazji do zdobycia gola, ale żadnej z nich nie potrafili wykorzystać.

W 10. minucie meczu Branko Radovanović nie trafił z kilku metrów do pustej bramki. Pięć minut później znów Radovanović nie wykorzystał dobrego podania od Rafała Boguskiego i piłkę złapał bramkarz gospodarzy, Artur Sarnat.

Sam Boguski w 42. minucie meczu mógł zdobyć bramkę, jednak będąc w polu karnym rywali zamiast strzelać próbował podawać piłkę do partnerów i z akcji nic nie wyszło.

Tuż upływem regulaminowych 45 minut sędzia główny, Artur Szydłowski, zakończył pierwszą połowę z powodu... lądujących na boisku spadochroniarzy, których kibice nagrodzili oklaskami.

Na poczatku drugiej połowy meczu sedzia przyznał rzut karny dla Wisły. Do piłki podszedł Piotr Brożek, który wykorzystał jedenastkę. Sędzia kazał jednak powtórzyć strzał i tym razem Piotr trafił w... słupek.

Ku niemałemu zdziwieniu to gospodarze pierwsi strzelili gola. W 66. minucie błąd popełnił Emilian Dolha, który wybił piłkę wprost pod nogi Piotra Bagnickiego, który skierował ją do bramki Wiślaków.

Remis dla Białej Gwiazdy uratował w doliczonym czasie gry Cleber, który pewnie wykorzystał rzut karny po faulu na Marku Penksie.

Był to ostatni sparing Wisły Kraków przed wyjazdem na obóz przygotowawczy do Niemiec.

Galeria zdjęć z meczu Kmita Zabierzów - Wisła Kraków tutaj »

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA 



do góry strony