Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Emilian Dolha: To było niesamowite
Emilian Dolha: To było niesamowite
Data publikacji: 28-04-2007 00:41Emilian Dolha nie miał dziś wiele pracy, bo Legioniści praktycznie nie stanowili zagrożenia dla krakowskiej bramki. Mimo, że popełnił błąd nikt mu tego nie wypomina. Liczy się zwycięstwo!
Bramkarz Wisły większość spotkania spędził na rozgrzewaniu zastanych mięśni. Nieliczne, groźniejsze ataki przeciwników wyjaśniała formacja obrony, a on sam dotknął piłki zaledwie kilka razy. Możliwe, że sytuacja taka wpłynęła właśnie na jego koncentrację. Piłka zagrywana przez Łukasza Korzyma, wydawała się być prostopadłym podaniem, tym czasem wpadła do bramki zaskoczonego Dolhy. Na całe szczęście była to jedyna sytuacja w tym meczu, kiedy Ema musiał wyciągać piłkę z siatki.
Jak oceniasz grę Wisły w dzisiejszym meczu?Wszyscy zagrali świetnie z wyjątkiem mnie. To było niesamowite. Byliśmy szybcy, sprytni. Naprawdę świetny mecz.
Czy uważasz, że był to najlepszy mecz Wisły w tej rundzie?
Zagramy jeszcze nie jeden dobry mecz, ale Wisła zagrała dzisiaj świetny mecz. W drużynie był duch walki i jeśli zawsze będziemy tak grać, jestem pewien, że znajdziemy się w czołówce.
Czy w kolejnych spotkaniach zobaczymy tak samo grającą Wisłę?
Mam nadzieję. Oczywiście nie mówię tu o sobie, bo ja muszę zagrać lepiej.
Jak to się stało, że Legia strzeliła swojego gola?
Mogę być tylko zły na siebie, że przeciwnik był sprytniejszy i mądrzejszy ode mnie. Z mojego punktu widzenia wydawało się niemożliwe, aby trafił z takiego konta do bramki. Byłem pewny, że będzie to prostopadłe podanie.
A czy wiesz, że Korzym rzeczywiście chciał podawać?
To w takim razie miał więcej szczęścia niż ja. Miałem po prostu pecha.
Widzę, że na meczu wspierała Cię duża grupa przyjaciół…
Oczywiście była moja żona, a także mój najlepszy przyjaciel. Mój pierwszy trener z reprezentacji Rumunii do lat 21 – Zoltan Jashko. To mój mistrz. Był kiedyś świetnym bramkarzem.
K.Cyganik Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA