Strona główna » Aktualności » Emilian Dolha: Po prostu miałem szczęście

Emilian Dolha: Po prostu miałem szczęście

Data publikacji: 09-05-2007 23:58



Emilian Dolha po raz kolejny, dzięki szczelnej obronie, nie miał zbyt wiele pracy. Poza dwoma strzałami krakowska bramka była praktycznie niezagrożona.

W pierwszej, dość monotonnej części spotkania, Zagłębie nie stworzyło żadnej groźnej sytuacji w polu karnym Białej Gwiazdy. W drugiej połowie, dwukrotnie przed szansą zdobycia bramki stanął Łukasz Piszczek, ale za pierwszym razem trafił w poprzeczkę, a za drugim doskonale wybronił Emilian Dolha.

Podobnie, jak pozostali jego koledzy, zdegustowany postawą sędziego, nie chciał zbyt długo odpowiadać na pytania. Ema wyraził tylko swoje zadowolenie z postawy wszystkich Wiślaków: „Zagraliśmy z drużyną, z drugiego miejsca w tabeli i byliśmy silniejsi. Cieszę się, że nie straciliśmy bramki, ale szkoda, że nie udało nam się jej również strzelić”.

Na pytanie o sytuację z 72 minuty, kiedy wybronił najgroźniejszy w tym spotkaniu strzał gości, odpowiedział w swoim stylu, z szerokim uśmiechem na twarzy: „Po prostu miałem szczęście!”

K.Cyganik                                                                                                Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony