Strona główna » Aktualności » Emilian Dolha: Łęczna miała szczęście

Emilian Dolha: Łęczna miała szczęście

Data publikacji: 18-04-2007 21:24



W pierwszej połowie spotkania z Górnikiem Łęczna, krakowski bramkarz nie miał zbyt wiele pracy. Jednak w drugiej połowie błędy naszych obrońców kilkakrotnie zmusiły go do efektownych interwencji.

Pierwsze 45 minut Ema stał w polu karnym, raz po raz rozgrzewając się, gdyż piłka właściwie nie trafiała w jego ręce. W rozmowie z dziennikarzami piłkarz podkreślił, że nie lubi takich sytuacji kiedy bezczynnie stoi pod swoją bramką: „Lubię mieć dużo pracy, wtedy gra sprawia mi przyjemność”.

W drugiej odsłonie sytuacja diametralnie się zmieniła. Dolha kilka razy ratował swoich kolegów od straty gola, po poważnych błędach obrony. Kiedy zapytaliśmy go o te sytuacje odpowiedział: „Ja nie uratowałem Wisły! To Wisła uratowała Wisłę. Brożek ratował Wisłę, Paulista ratował Wisłę, Kokoszka, Cleber. Wszyscy ratowali Wisłę. Jesteśmy jedną drużyną.”.

Na ostatnie pytanie, o sytuację z 57 minuty, kiedy  Łęczna zdobyła gola, odpowiedział krótko i treściwie: „Mieli szczęście”.

K. Cyganik
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony