Strona główna » Aktualności » Dudka: Zaczarowana bramka

Dudka: Zaczarowana bramka

Data publikacji: 23-03-2008 11:49



Dariusz Dudka wszedł na boisko w pierwszej połowie zaraz po tym, jak czerwoną kartkę dostał Cleber. "Mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji, ale ta bramka była jakaś zaczarowana" - mówił po meczu "Dudi".

Z czego wynikała wasza nerwowość na boisku?
Sędzia nie panował nad sytuacją na boisku i z tego wynikały te kartki, nerwowość.

Cleber zasłużenie dostał czerwoną kartkę?
Sprawiedliwie. Trafił najpierw w piłkę, ale później trafił w klatkę piersiową zawodnika.

Czy to, że nie wystąpisz w meczu od początku, było ustalone, czy była to dla ciebie niespodzianka?
Dla mnie to była niespodzianka. Po śniadaniu dowiedziałem się, że nie zagram. Rozmawiałem z trenerem i trener powiedział, że na meczu w Warszawie miałem założony sport tester i trochę ciężko pracowałem. Tętno przez dziewięćdziesiąt procent drugiej połowy miałem ponad dwieście. Mówił żebym odpoczął.

Gdyby nie czerwona kartka, to nie wiadomo kiedy byś wszedł.
Gdy rozmawiałem z trenerem, to zapewnił mnie, że w drugiej połowie miałem wejść.

Czyli trzeba to odbierać jako nadopiekuńczość pod kątem kadry?
Na pewno trener też patrzy pod tym kątem. Mówił, że były przez ten tydzień dwa ciężkie mecze, później jest kadra, a dwa dni po meczu kadry jest w piątek mecz z Polonią Bytom. To się nakłada, także niektórzy nie będą odpoczywali.

Cleber będzie długo pauzował. Czy z takiej okazji reprezentant kraju ma wskakiwać do składu?
Mam nadzieję, że reprezentant Polski rzeczywiście wskoczy do składu, ale że to nie będę ja, że nie będę grał na środku obrony. Mam nadzieję, że trener jest tego świadomy. Ja bym chciał grać na środku pomocy, bo jest Adam Kokoszka, który aspiruje do gry w reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy i na pewno powinien też dostać szansę.

Chciałbyś powalczyć z Cantoro i Sobolewskiem?
Na pewno tak.

W drugiej połowie przesunąłeś się na środek pomocy.
To wynikało z tego, że trener chciał, żebyśmy grali trójką obrońców z tyłu i żebyśmy mieli przewagę po czerwonej kartce dla Odry.

Odra jest jedynym zespołem, który nie dał się pokonać Wiśle w tym sezonie.
Nie możemy sobie jakoś poradzić z Odrą. Mamy przewagę, stwarzamy mnóstwo sytuacji, ale ta bramka jest jakaś zaczarowana.

Zawsze mówiłeś, że chcesz grać na środku obrony, a teraz okazuje się, że chcesz grać w pomocy. To jak to w końcu jest?
Teraz złapałem takiego bakcyla na środek pomocy. I dobrze się tam czuję.

Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA



do góry strony