Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Dopóki mamy matematyczne szanse...
Data publikacji: 26-04-2006 16:07Przykładów na to, że nie należy jeszcze tracić nadziei na mistrzostwo jest wiele. Trener Petrescu wyliczał je jednym tchem. – „Jeśli wygramy następne 4 mecze, to mamy jeszcze szanse na mistrzostwo. Musimy pamiętać, że Liverpool wygrał Ligę Mistrzów przegrywając do przerwy 0:3, kiedy nikt nie dawał im szans. Musimy pamiętać, że Juventus jeszcze niedawno miał 12 punktów przewagi, a teraz już tylko 3, a do końca ligi zostały jeszcze trzy kolejki. Musimy pamiętać, że w Anglii Manchester United jest 9 punktów za Chelsea, a oni nadal wierzą w mistrzostwo. Nie wiem więc dlaczego piłkarze Wisły nie mogą wierzyć w zdobycie mistrzostwa Polski. Jeśli Legia zremisuje dwa mecze i przegra z nami, to nadal mamy szanse” – mówił Petrescu.
Po meczu z Koroną trener „Białej Gwiazdy” narzekał na koncentrację zawodników w trakcie treningów poprzedzających to spotkanie. Teraz, jak zapewnia sytuacja się zmieniła. – „Po porażce zawodnicy zawsze są skoncentrowani” – znów przypomniał o swoich obserwacjach trener. Szkoleniowiec widzi jednak inny problem. – „Jeśli zawodnicy uważają, że już jest po mistrzostwie, to może być źle. Ja cały tydzień starałem się ich przekonać, że mamy jeszcze szanse. Jeśli wygramy z Amiką, to nadal będziemy w grze. Piłkarze będą na pewno lepiej skoncentrowani, niż w zeszłym tygodniu.”
Piątkowego przeciwnika Białej Gwiazdy Petrescu uważa za mocną drużynę. –„Amica jest trzecia w tabeli, a to mówi wszystko. Jeśli jest się tuż za Legią i Wisłą, to jest się dobrym klubem. Pomimo, że ten zespół zniknie od następnego sezonu, to zawodnicy na pewno będą walczyć o swoją przyszłość”.
Nie mogło też zabraknąć tematu Mauro Cantoro i jego szans na powrót do podstawowego składu. – „Uważam, że Sobolewski i Burns zagrali w pierwszej połowie bardzo dobrze razem. Nie wiem, dlaczego miałbym coś zmieniać. Nie rozumiem, czemu cały czas muszę odpowiadać na pytania o Cantoro. Czemu nie pytacie mnie o Kaczorowskiego, o Paulistę? Pytajcie o zawodników, którzy grają” – pytał dziennikarzy trener. Petrescu z resztą chciał dziś zająć mejsce przeznaczone dla dziennikarzy. Wchodząc na salę konferencyjną usiadł w pierwszym rzędzie i zaproponował dziennikarzom, że to on tym razem będzie zadawał pytania. Kończąc wątek Argentyńczyka Petrescu zapewnił, że nie ma z nikim w Wiśle konfliktu.
Trener tłumaczył również, dlaczego zawodnicy tym razem przed dalekim wyjazdem nie wyjeżdżają z Krakowa na dwa dni przed meczem. – „Nie wydaje mi się, żeby piłkarze byli zadowoleni ze zmiany w sposobie jeżdżenia na dłuższe wyjazdy. Przegraliśmy mecz, więc zawodnicy mogli pomyśleć, że to właśnie przez tą dłuższą podróż. Zadecydowałem więc, że tym razem pojedziemy na dzień przed meczem. Może spowoduje to, że z psychologicznego punktu widzenia piłkarze będą bardziej przygotowani do spotkania” – ma nadzieję trener.
M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA