-         Szkoda, że ich nie będzie. Na pewno jednak zasiądą przed telewizorami i stamtąd nas będą wspierali i dopingowali.  Nie pozwolimy sobie na to, żebyśmy grali słabiej, bo nie będzie wsparcia z trybun – obiecuje Darek Dudka.

Także Marek Zieńczuk wypowiada się w podobnym tonie obiecując jednocześnie coś miłego:
-         Żal, że nie będzie naszych fanów na trybunach. Postaramy się ich nie zawieść i sprawić im prezent, którego nie zapomną.

Dla Marcina Baszczyńskiego nieprzyjazne nastawienie do Wisły nie jest czymś nowym, więc nie ma żadnych obaw, co do niedzielnego meczu:
-         Nie będzie naszych kibiców. Szkoda, bo fajnie jest mieć się do kogo odwrócić po strzelonym golu. Na pewno trybuny będą do nas wrogo nastawione, ale ja już się do tego przyzwyczaiłem, że Wisłę rzadko gdzie przyjmuje się miło.

Wtóruje mu kolega z drużyny Paweł Brożek – stek wyzwisk, które może usłyszeć na stadionie przy ul. Kałuży nie zdemobilizuje go na pewno:
-         Derby to derby. Nikt nam nie obiecał, że zostaniemy przyjęci z otwartymi ramionami. Jesteśmy już przyzwyczajeni, że na Cracovii wita nas stek wyzwisk, więc nie robi to na mnie wielkiego wrażenia. My będziemy robić swoje.

Kapitan Wisły w ostatnich meczach Maciej Stolarczyk jasno deklaruje:
-         Ani niesprzyjający kibice, ani nic innego, nie będzie miało wpływu na naszą chęć pokonania Cracovii!

Grisza
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA