Strona główna » Aktualności » Dolha: Jest mi bardzo przykro

Dolha: Jest mi bardzo przykro

Data publikacji: 10-03-2007 21:06



"Bardzo mi przykro, ale to jest piłka nożna" – powtarzał po meczu Emilian Dolha. Niestety bramkarzowi Wisły nie udało się zachować dzisiaj czystego konta, chociaż w kilku sytuacjach pokazał się ze swojej dobrej strony.

„Jest mi przykro, ale teraz jest już za późno” – mówił dziennikarzom rumuński bramkarz. „Myślę, że mieliśmy szansę, żeby wygrać 3:0, 3:1. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, a w ostatnich minutach strzelili nam bramkę. To jest piłka nożna. Jest nam przykro, ale musimy zobaczyć, co trzeba zrobić, żeby wygrać następny mecz”.

Przy drugiej bramce dla Arki Emilian w ogóle nie zareagował. „Cóż mogę powiedzieć, czasami się to zdarza” - powiedział. „Nie widziałem piłki, chciałem znaleźć pozycję, żeby ją zobaczyć, ale to była zła decyzja. Gdybym został na miejscu, może miałbym szansę. Ja poszedłem w lewo, piłka poszła na prawo” - tak opisał tą sytuację Ema. Według niego nie było tam żadnego rykoszetu, jak wszystkim się na początku wydawało.

Wydawało się, że także przy pierwszej bramce dla gości Ema się zawahał. „Widziałem, że nie mam szans, żeby przeciąć lot piłki, więc wróciłem do bramki. Nie miałem szans na obronę” - powiedział zawodnik.

Bramkarz stwierdził, że nie interesują go wyniki pozostałych spotkań: „Interesuje mnie to, co my zrobimy”.

Wisła, aby marzyć o powrocie na fotel mistrza Polski, nie może pozwolić sobie na potknięcia takie, jak w spotkaniu z Arką. „To jest piłka nożna. Real Madryt przegrał u siebie z Getafe. To taka sama sytuacja. Mieliśmy kilka okazji, nie zdobyliśmy bramki. Oni tak. Musimy być bardziej uważni następnym razem i bardziej skoncentrowani. Myślę, że trener znajdzie sposób, żebyśmy wygrali następny mecz” - stwierdził.

Mimo straty dwóch punktów Ema uważa, że Wisła nie odpadła jeszcze z wyścigu po tytuł mistrzowski i że może piąć się w górę tabeli. „Dlaczego nie” - pytał się retorycznie. „To tylko 4-5 punktów, więc dlaczego nie. Uważam, że gramy dobrze, tylko nie wykorzystujemy sytuacji, jakie mamy. Zostało jeszcze trzynaście spotkań, więc szanse są jeszcze duże”.

cypisek
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA




do góry strony