Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Dla mnie liczy się walka
Data publikacji: 09-05-2006 20:40Sądzę, że podobnie jak Górnik w ostatnim meczu, Arka przyjedzie do Krakowa aby się bronić i szukać swojej szansy w rzutach wolnych i kontratakach. Arka to twarda drużyna. Jestem pewien, że po zwycięstwie nad Wisłą w poprzedniej rundzie przyjadą tu zmotywowani, tym bardziej, że wiedzą, że jeśli przegrają w Krakowie, mogą stracić szansę na utrzymanie się w lidze- powiedział Petrescu.
O Legii wypowiadał się z szacunkiem: Jeśli Legia wygra, to oznacza, że zasłużyła na to. Trzeba przyznać, że mają fantastyczną serię. Nawet gdybyśmy to my wygrali wszystkie 11 spotkań, mielibyśmy jedynie 3 punkty przewagi, i musielibyśmy czekać do ostatniego meczu. Wszyscy muszą zrozumieć, że to niezwykłe. Legia jest bardzo silna i jeśli jutro wygra, oczywiście że zasłuży na tytuł. Jeśli ktoś wygrywa wszystkie mecze zasługuje na mistrzostwo. Jeżeli tak się stanie, pojedziemy do Warszawy, aby pokonać mistrza.
Trener nie chciał odnosić się do pytań o to, czy odejdzie z Wisły po zakończeniu sezonu: Nie wiem co powiedzieć. To bardzo dobre pytanie, tyle że nie do mnie, a do właściciela. Nawet gdybym nie miał kontraktu, chciałbym tu zostać. Mój kontrakt jest ważny do grudnia i na 100% chcę go wypełnić. Nie podpisywałem klauzuli zobowiązującej mnie do zdobycia tytułu mistrzowskiego- dodał.
Sytuacja kadrowa w Wiśle nie wygląda zbyt optymistycznie, ale szkoleniowiec nie traci wiary: Mamy tylko 19 zawodników. W kadrze meczowej zabraknie tylko jednego z nich- będzie to Adam Kokoszka. Pozostałych 18 piłkarzy stworzy kadrę na jutrzejszy mecz i pojadą oni na zgrupowanie przedmeczowe. Jedyną zmianą w składzie jest to, że miejsce Jakuba Błaszczykowskiego zajmie Rafał Boguski.
Petrescu nie chciał zdradzić, kto zastąpi Błaszczykowskiego w podstawowej jedenastce. O tym będzie wiadomo dopiero na godzinę przed meczem.
Pytany o byłych zawodników Wisły w polskich zespołach odparł: Za każdym razem kiedy gramy z inną drużyną, słyszę że jest tam zawodnik, który kiedyś grał w Wiśle. Nie wiem jak to jest możliwe, ale za każdym razem słyszę o takiej sytuacji. Oczywiście, jeśli kiedyś grałeś dla Wisły, w meczu z nią chcesz się pokazać. Wszyscy zawodnicy, nawet ci którzy nie grali w Krakowie, przeciwko Wiśle grają jakby walczyli o życie. Takie odnoszę wrażenie po 11 rozegranych spotkaniach, i nie sądzę, by jutro było inaczej. Właśnie dlatego Wisła nigdy nie będzie mieć łatwych meczów.
Trener Białej Gwiazdy odniósł się również do meczu z Górnikiem i zmian, jakich wtedy dokonał: 30 minut przed końcem remisowaliśmy 0:0 i musieliśmy zaryzykować, ponieważ remis to niewystarczający wynik dla Wisły. Jedynym sposobem, aby zostać w wyścigu o mistrzostwo to wygrać tamto spotkanie. Nie chciałem zmieniać napastnika ani bocznych pomocników, musiałem się zdecydować na inne rozwiązanie, a Paulista miał grać za dwoma napastnikami. Zaraz po zdobyciu bramki chciałem wprowadzić Gołosia za Kryszałowicza, ale miałem trochę szczęścia ponieważ pierwsza piłka zagrana od Kryszałowicza do Paulisty przyniosła gola. Paulista zagrał bardzo dobrze, miałem nadzieję ze tak będzie grał zawsze. W szczególności zawodnicy wprowadzeni z ławki pomogli w odniesieniu zwycięstwa w tym meczu, i tak powinno być zawsze. Paulista wchodząc do gry, grał dla zespołu, i to mi się podobało. Od wszystkich piłkarzy tego właśnie chcę, żeby nie grali dla siebie, a dla drużyny. Teraz ma szansę na grę w kolejnych meczach.
Jacob Burns zagrał bardzo dobrze. Powodem zmiany nie był styl jego gry, ale to, iż potrzebowałem dokonać zmian w składzie, potrzebowałem zmian taktycznych. Nie chciałem rezygnować z któregoś z bocznych pomocników, natomiast zdecydowałem się na Jacoba, tym bardziej, że Radosław Sobolewski jest bardzo wpływową postacią w drużynie i nie było szans z niego zrezygnować- tak ocenił grę Jacoba Burnsa i powód, dla którego zmienił go Konrad Gołoś.
Nie przypominam sobie, aby kibica upominali się o wejście Konrada Gołosia. Słyszałem natomiast śpiewy dotyczące Mauro Cantoro. To ja podejmuję decyzje i to ja jestem za nie w 100% odpowiedzialny. Nie mogę ich podejmować na podstawie tego, co śpiewają kibice, ponieważ później odpowiedzialność spada na mnie. To, kogo desygnuję do gry zależy tylko i wyłącznie ode mnie i po meczu okazuje się, że miałem rację. Podejrzewam, że w poprzednim spotkaniu, znaczna część kibiców domagałaby się zdjęcia Marka Zieńczuka, a on na szczęście został i zdobył bramkę. Tak jak mówię, to ja jestem rozliczany z wyników- powiedział o reakcji kibiców na skład Wisły.
Petrescu z podziwem wypowiedział się o dopingu krakowskich kibiców: Po sześciu meczach, jakie rozegraliśmy przy Reymonta, mogę powiedzieć, że bardzo podobają mi się kibice Wisły. Mam nadzieję, że na ostatnim meczu, jaki rozegramy w Krakowie, będą nawet przez 95 minut głośno dopingować drużynę. Natomiast dopiero po meczu będą mogli oceniać to, kto wystąpił w drużynie i jak graliśmy.
Dziennikarzom, którzy dopytywali się o szanse Mauro Cantoro na występ przeciwko Arce odpowiedział: Wszyscy zawodnicy, włączenie z Mauro Cantoro, mają szansę zagrać w jutrzejszym meczu. Wyjść w pierwszym składzie lub wejść z ławki, to nie ma znaczenia. Mauro, kiedy wszedł w ostatnim meczu nie walczył – nie dał z siebie 100%, natomiast ja zawsze walczę, walczyłem przez całą swoją karierę i bardzo zwracam na to uwagę. Mauro musi być gotowy i chcieć walczyć tak jak ja i chcę tego także od zawodników.
Decyzje dotyczące składu będziemy podejmować po meczu z Legią. Wisła nie chce sprzedawać zawodników, tylko chce ich kupować- powiedział na zakończenie konferencji Rumun.
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA