Trener Wiślaków słusznie zauważył, że przerwa na mecze reprezentacji nie wyszła jego piłkarzom na dobre: Przerwa nam zdecydowanie nie posłużyła, ponieważ po tym, jak część moich zawodników grała w reprezentacji, nie graliśmy tak, jakbym sobie tego życzył.

Rumuński szkoleniowiec nie chciał oceniać poszczególnych piłkarzy: Nie chcę mówić wiele o moich zawodnikach, ponieważ nie grali dzisiaj dobrze, ale tak się może zdarzyć, każdy może mieć zły dzień. O stylu gry swoich podopiecznych mówił: Bardzo ciężko jest zagrywać długie piłki do napastników, kiedy dwaj najważniejsi piłkarze, czyli Kryszałowicz i Radovanović, są kontuzjowani. Graliśmy przeciwko zespołowi, który miał plan, który zrealizował. Tak się czasem zdarza. Pogoda była dzisiaj jak na Copacabana, być może dlatego piłkarze Pogoni czuli się jak u siebie. Kiedy oglądałem ostatnie mecze Pogoni, nie widziałem, żeby tyle biegali jak dziś. Ale takie jest szczęście trenera- Ale takie jest szczęście trenera, być może przez najbliższe miesiące nie będziemy mieć takiej pogody jak dziś.

Dan Petrescu bardziej koncentruje się już na najbliższe spotkanie: Teraz musimy skupić się na czwartkowym meczu, który jest bardzo ważny dla klubu. Mam nadzieję, że wtedy będziemy grać wieczorem i że będziemy grac lepiej i szybciej. Wierzę też, że część zawodników wróci po kontuzjach i że będę miał więcej możliwości przy kompletowaniu składu.

Na koniec Petrescu dodał: Gratuluję trenerowi Pogoni dobrej gry i zdobytego punktu. Dziękuję też kibicom i chciałbym ich przeprosić za to jak dzisiaj graliśmy i że nie wygraliśmy.

Foto: Tomasz Sipiera
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA