Przed Wami bardzo ciężki mecz. Lech traci do Wisły tylko trzy punkty.
Zgadza się, ale to my gramy u siebie. Bardzo będziemy chcieli wygrać ten mecz. To jest początek sezonu i jeszcze trudno powiedzieć, jak dany zespół się prezentuje. Tak jak wspomniałem, gramy u siebie przed własną publicznością. Chcemy ten mecz wygrać i tylko to nas interesuje.

Pierwszy raz zagracie przy pełnym, 20 tysięcznym stadionie. Jest to dla Was dodatkowa mobilizacja?
Doping na Wiśle zawsze jest bardzo dobry a teraz im więcej ludzi, tym lepiej. Myślę, że będzie zdecydowanie głośniej. Rozmawiamy na ten temat w szatni i to się nam podoba. Kibice są z nami od początku sezonu i chociażby dla nich pasowałoby jutro wygrać.

Miałeś ostatnio drobne problemy zdrowotne. Czujesz się już w pełni sił na kolejne mecze?
Tak. Od poniedziałku już normalnie trenuje z drużyną i wszystko jest w porządku. Jestem na sto procent przygotowany do jutrzejszej walki.

Na konferencji trener Skorża powiedział, że jesteś dla niego pewniakiem do gry z Lechem.
Te słowa na pewno mobilizują i dodają pewności siebie. Czuję się pewnie, jestem w formie i sądzę, że jutro wszystko będzie dobrze.

Legia – Zagłębie, Wisła – Lech to hity tej kolejki. Myślisz, że powrócicie na fotel lidera?
Na pewno ten mecz Legii da nam odpowiedź, czy warszawianie naprawdę są w takiej wysokiej formie. Wiadomo, że nie mieli tak trudnych przeciwników jak my. Graliśmy z Zagłębiem, Koroną i Bełchatowem, a oni grali z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Zobaczymy jak będzie z tym liderem, ale mam nadzieję, że tak się stanie. Lubin też pewnie będzie chciał się włączyć do walki o czołowe lokaty a jeśli chce to zrobić, to musi właśnie takie mecze jak ten z Legią wygrywać.

Kasia
fot.Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA