Strona główna » Aktualności » Brożek: Odpowiedziałem bramką i to cieszy

Brożek: Odpowiedziałem bramką i to cieszy

Data publikacji: 06-04-2008 00:59



Paweł Brożek w spotkaniu z Ruchem Chorzów 16 raz wpisał się na listę strzelców w tym sezonie. Po meczu napastnik Wisły nie krył zadowolenia ze zdobyczy bramkowej.

Z meczu wynika, że musisz mieć kilka sytuacji, żeby zdobyć bramkę.
Cóż mogę powiedzieć. W sytuacji, gdy nie zdobyłem gola, powinna być bramka i tyle. Zawaliłem, to była łatwa piłka. Chyba byłem za pewny, że strzelę gola.

Potem chciałeś się zrewanżować?
Myślę, że tak. Chciałem zdobyć bramkę, bo w ostatnich dwóch meczach ligowych to mi się nie udało i dlatego cieszę się z tego, że ten gol padł. Ta bramka na 1:0 dała nam spokojny mecz.

Przestraszyłeś się po tej zmarnowanej sytuacji, że trener Cię zmieni, bo chwilę potem z ławki rezerwowej na rozgrzewkę ruszyli napastnicy?
Nie. Dużo rozmawiam na ten temat z trenerem i trener mówi, żebym się nie przejmował tymi pierwszymi sytuacjami, które zmarnuję. Staram się tak robić. Trochę mnie to zabolało, że nie wykorzystałem takiej dogodnej sytuacji, ale odpowiedziałem bramką i to mnie cieszy.

Jak byś porównał mecz z rundy jesiennej z tym?
Wtedy w pierwszej połowie mieliśmy ciężki bój. Teraz od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy przebieg gry. Ruch przyjechał wyłącznie się bronić. Nawet przy stanie 2:0 ich trener wpuścił dwóch obrońców.

Jak Ci się grało z Niedzielanem i Matusiakiem?
Krótko.

Krótko to znaczy, że Wisła mogłaby grać trzema napastnikami?
Znając trenera Skorżę, to taki sytym nie wchodzi w rachubę, ale wiadomo - był wynik 2:0 i trener chciał spróbować różnych wariantów.

A jak ocenisz grę Tomasa Jirsaka?
Na pewno dzisiaj zdobył ładną bramkę i widać było dobrą grę z jego strony. Widać, że szuka gry do przodu. Będziemy mieli z niego pociechę. Tomas pokazał, że możemy na niego liczyć nawet, gdy Mauro nie gra, czy Darek jest przesunięty do obrony.

M. Strączek
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony