Mariusz Pawełek i Łukasz Jarosiński mieli dziś ciężka przeprawę z trenerem Jankowskim. Opiekun bramkarzy co chwilę zmieniał ćwiczenia, nie dając swoim podopiecznym chwili wytchnienia. Pozostali Wiślacy również wylali sporo potu podczas rozgrzewki z trenerem Bahrem.

Kolejnym punktem czwartkowego popołudnia była dziesięciominutowa gierka, w pełnych składach, na połowie boiska. Następnie zawodnicy, pod okiem trenera Moskala, w tych samych składach ćwiczyli atak pozycyjny. Wiślacy w sumie trzykrotnie powtórzyli te dwa elementy zajęć. W rozgrywanych grach nie padła jednak żadna bramka, a to przede wszystkim za sprawą doskonałej postawy bramkarzy.

K. Cyganik
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA