Strona główna » Aktualności » Bracia Brożkowie: Walka przez 90 minut

Bracia Brożkowie: Walka przez 90 minut

Data publikacji: 26-10-2007 18:05



Na konferencji prasowej pojawili się dzisiaj bracia Brożkowie. W poprzednim spotkaniu z Legią ich współpraca przyniosła jedną z bramek, a Wisła wygrała wtedy 3:1. Jak będzie w niedzielę?

"Czuję się dobrze fizycznie i psychicznie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w niedzielę" - mówił Paweł Brożek. Przed meczem z Cracovią Paweł Brożek cierpiał na drobny uraz. "Czas wyleczył rany. Czuję się dobrze, nic mi nie dolega" - uspokajał napastnik. "Jest wszystko w porządku. Liczę, że dostanę szansę w tym meczu i udowodnię, że należy mi się miejsce w pierwszym składzie" - dodał Piotrek.

Zdaniem Pawła, Wisła nie będzie ustępować Legii pod względem zaangażowania w grę: "W takim meczu nie może być sytuacji, że ktoś odłoży nogę. Jeśli chodzi o ambicję, nie będziemy ustępować Legii".

"Podoba mi się dwójka środkowych obrońców Choto - Astiz, ich gra robi wrażenie. Ale gramy u siebie i będziemy chcieli ten mecz wygrać, nieważne w jaki sposób. Będzie okazja ku temu, żeby ich przechytrzyć" - zapewniał. Na pytanie, czy nie zazdrości trochę formy Markowi Zieńczukowi, odpowiedział: "My się wszyscy cieszymy, że Marek ma taką formę. Nie ukrywam, że też bym tak chciał. Przede wszystkim cieszą zwycięstwa. Ale jak trener powtarza, że na pierwszym miejscu jest zawsze dobro zespołu i tak do tego podchodzę".

"Jest to mecz na szczycie. W polskiej lidze w zeszłym sezonie te mecze takie nie były z racji tego, że oba kluby spisywały się poniżej oczekiwań. Media mają prawo stawiać ten mecz w roli meczu na szczycie" - ocenił nadchodzące spotkanie zawodnik Białej Gwiazdy.

Paweł lubi grać przeciwko Legii, a co najważniejsze, strzela jej bramki. "Jeśli wyjdę w pierwszej jedenastce, to mam nadzieję, że będzie okazja ku temu, żeby tą passę podtrzymać" - powiedział piłkarz.

"Przez 90 minut będzie walka na boisku" - wtórował mu jego brat, Piotrek. Pomocnik Wisły jest ostatnio rezerwowym. Trener Skorża podkreślał, że "Pietia" jest bardzo blisko pierwszej jedenastki, ale sam piłkarz mówił, że wolałby grać w podstawowym składzie, nawet w obronie. "Jeśli by tak było, to nie byłaby to nowość. Grałem na tej pozycji za trenera Kulawika, czy trenera Petrescu" - powiedział Piotrek.

cypisek
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony