Strona główna » Aktualności » Boguski jak wolny elektron

Boguski jak wolny elektron

Data publikacji: 23-09-2007 20:08



Rafał Boguski już kilka razy był bliski zdobycia pierwszego gola w barwach Wisły. Udało się dzisiaj. Mimo wszystko piłkarz Wisły po meczu stwierdził, że lekki niesmak pozostał, bo powinien strzelić nie jedną bramkę, a trzy.

Będziesz brał udział w każdej konferencji przedmeczowej? Wyraźnie Ci to posłużyło.
Posłużyło, ale dla mnie bycie na konferencji to duży stres, także mam nadzieję, że trener rzadko będzie mnie brał.

Czy uważasz, że ten mecz był najlepszy w Twoim wykonaniu, odkąd wróciłeś do Wisły?
Nie. Uważam, że zagrałem najlepsze spotkanie z Górnikiem i Bełchatowem. Wtedy akurat nie udało się strzelić bramki, ani zaliczyć żadnej asysty, ale to były też dobre spotkania.

Może dlatego tamte spotkania były dla Ciebie lepsze, bo grałeś w pomocy? Czy może atak też Ci odpowiada?
Akurat trener dzisiaj kazał mi być jak "wolny elektron" i tak lepiej mi się gra. To schodzenie na boki, do środka, jest dla mnie.

Czy tej pewności dodała Ci strzelona bramka?
Oczywiście, że tak. Ale też trochę pozostał niesmak, bo dwie jeszcze mogłem strzelić.

Poprzeczka nie była zawieszona dzisiaj wysoko, bo Polonia zaprezentowała poziom raczej drugoligowy.
Na początku było nam bardzo ciężko i do strzelenia pierwszej bramki grało się nam ciężko. Polonia, która całą drużyną broniła się na własnej połowie, dobrze to robiła. W końcu Marek Zieńczuk przełamał tą naszą niemoc, bo mieliśmy wcześniej kilka sytuacji. No i poszło z górki.

Konkurencja wzrasta w drużynie, dzisiaj zadebiutował Dudu. Widać, że może Wam być pomocny.
Dobrze wszedł w spotkanie, dobrze się wkomponował. Myślę, że to będzie dobre dla zespołu.

Odetchnęliście trochę w piątek, jak dowiedzieliście się, że Legia przegrała z Koroną?
Czy ja wiem... Wydaje mi się, że skupieni byliśmy na swoim meczu, zwłaszcza po tym remisie w Wodzisławiu chcieliśmy się dobrze zaprezentować. Wyszło nam i z tego się cieszymy.

Za tydzień czeka Was kolejny wyjazd na Śląsk. Tym razem Waszym przeciwnikiem będzie Ruch Chorzów, a z nim zawsze Wiśle ciężko się grało.
No tak, ale to będzie inne spotkanie niż wcześniejsze i miejmy nadzieję, że tam powalczymy o trzy punkty.

Myślisz, że po tym dzisiejszym meczu i bramce nikt już nie powie, że w Wiśle się zmarnujesz i że powinieneś grać w Bełchatowie? Bo i takie głosy są.
Ja nie słucham takich głosów.

cypisek
fot.Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony