Strona główna » Aktualności » Boguski: Atak pozycyjny średnio nam wychodzi

Boguski: Atak pozycyjny średnio nam wychodzi

Data publikacji: 19-08-2007 01:12



Wisła może nie zagrała tak porywająco, jak z Koroną, ale trzy punkty się liczą. To zdaniem Rafała Boguskiego jest najważniejsze. Zawodnik przyznał, że drużyna musi jeszcze ćwiczyć atak pozycyjny.

Po dwóch pierwszych zwycięstwach, kiedy stylem gry olśniliście Polskę, teraz już nie wygrywacie po tak ładnej grze.
Nie wszystkie mecze w naszym wykonaniu będą piękne. Najważniejsze, żeby były one wygrane. Za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał, w jaki sposób zostały wywalczone punkty, tylko że one są.

Sporo musieliście się namęczyć z atakiem pozycyjnym.
No tak, atak pozycyjny na razie średnio nam wychodzi. Dobrze, że szczęście nam sprzyja, a my potrafimy to wykorzystać.

To był taki mecz błędów. Właściwie to tylko trzecią bramkę strzeliliście po czystej akcji.
W sumie tak, ale przy drugiej bramce też zrobiliśmy dobrą akcję. Gdyby nie ręka jednego z graczy Widzewa, to strzelilibyśmy gola prawidłowo po dobrej akcji.

Dlaczego sędzia w tej sytuacji tak długo zastanawiał się przed podyktowaniem karnego?
Wydaje mi się, że sędzia był od początku zdecydowany, żeby podyktować karnego, bo stał przodem do bramki i widział to zagranie. Nie wiem, po co poszedł się konsultować z arbitrem bocznym, skoro on całego zajścia chyba tak dobrze nie widział.

Dziś wróciłeś do ataku. Jak się grało?
Nie było źle - miałem dwie szanse. Przed rzutem karnym stałem tyłem do bramki, gdybym się lepiej obrócił, to mógłbym nawet strzelić bramkę. Wydaje mi się, że w tej sytuacji byłem trochę trzymany za koszulkę i właśnie przez to nie byłem się w stanie dobrze odwrócić.

Pół meczu w pomocy, potem w ataku. Która z tych pozycji bardziej Ci pasuje?
Nie chciałbym wybierać, będę grał tam, gdzie trener zadecyduje.

Czyli wybierasz boisko?
Tak, zdecydowanie. To jest najważniejsze.

M. Górski
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony