Strona główna » Aktualności » Błaszczykowski: Ciężko mi stąd odchodzić

Błaszczykowski: Ciężko mi stąd odchodzić

Data publikacji: 27-05-2007 00:46



Przed ostatnim pojedynkiem Wisły w Orange Ekstraklasie Jakub Błaszkowski został oficjalnie pożegnany przez działaczy klubu i kibiców. Otrzymał on pamiątkowe zdjęcie z autografami kolegów z drużyny oraz bukiet kwiatów. W spotkaniu z ŁKS-em rozegrał 73 minuty, a gdy schodził z murawy, został pożegnany owacjami na stojąco.

Kibice będą Cię pamiętać tylko z dobrej strony.
Na pewno jest mi bardzo miło z tego powodu. Dziękuje kibicom za takie pożegnanie - ale czy to jest pożegnanie? Na pewno w miarę jak będę dysponował czasem, będę tutaj wracał z wielkim sentymentem. Naprawdę wiele zawdzięczam temu klubowi i jego kibicom. Dziękuję za ciepłe przywitanie i za ciepłe pożegnanie.

Jaki moment najmilej wspominasz ze swojego pobytu tutaj?
Wiele było miłych momentów. Będę tylko pamiętał te miłe. Tak na dobrą sprawę były praktycznie same miłe momenty. Na pewno wracając do tego sezonu nie był on taki jakbym sobie tego życzył. Miałem dobre chęci, chciałem grać, chciałem pomóc drużynie, ale nie zawsze jest tak, jak się tego chce.

Chciałeś odejść jako Mistrz Polski, co często powtarzałeś.
Nie zawsze jest tak, jak się tego chce. Nie będę pamiętał tych złych momentów, tylko same dobre. Naprawdę więcej było tych dobrych. Jeszcze raz dziękuję kibicom za wszystko. Ciężej jest odchodzić, niż debiutować.

Jak się czułeś na boisku?
Dzisiaj było ciężko na pewno. Cały czas praktycznie miałem podwojone krycie. Ciężko było się mi urwać. Może za bardzo chciałem i dlatego tak to wyglądało jak wyglądało. Z przebiegu całego meczu mieliśmy dogodniejsze sytuacje – powinniśmy ten mecz wygrać.

Czy Twoja zmiana była po to, by kibice mogli Ci podziękować?
Ciężko powiedzieć, o to trzeba zapytać trenera. Na pewno to było lepsze, niż gdybym zagrał mecz do końca. Kibice mieli większą okazję, niż byłoby to po meczu.

Co czułeś jak schodziłeś?
Przed oczami przebiegł mi w jednym momencie cały mój pobyt w Wiśle. Naprawdę ciężko mi stąd odchodzić. Zżyłem się mocno z Krakowem, z kibicami i ogólnie z klubem.

Nowy etap kariery przed Tobą. Jakieś marzenia?
Myślę, że tak na dobrą sprawę, to dopiero teraz mogę myśleć o przeprowadzce. Na pewno nowe cele, nowe wyzwania. Zdaję sobie z tego sprawę, że nie będzie mi łatwo. Trzeba sobie stawiać coraz to wyższe cele i do nich dążyć.

Dwa ciężkie mecze w reprezentacji. Przeciwnicy może niezbyt wymagający, ale wiadomo, że w takich krajach nie gra się dobrze.
Na pewno nie będzie nam łatwo. Uważam, że jeżeli z tych meczy przywieziemy 6 pkt., to będziemy naprawdę bardzo blisko awansu to Mistrzostw Europy. Nie ważne w jakim stylu, ale ważne, żeby wygrać.

Jak oceniasz nowego Mistrza Polski?
Na pewno Bełchatów grał najrówniej podczas całego sezonu. W przedostatniej kolejce trafił na nas i przegrali. Na pewno nikt się nie spodziewał tego, że Zagłębie wygra na Legii.

Jak wyglądały Twoje marzenia, kiedy przychodziłeś do Wisły?
Myślę, że jak każdy zawodnik liczyłem na to, że będę grał w pierwszym składzie. Tak się stało. Może troszeczkę szybko się to potoczyło, no ale należy się z tego cieszyć. Trzeba sobie stawiać jak najwyższe cele.

Jest w gdzieś w Polsce kolejny Kuba Błaszczykowski?
Na pewno jest kilku zawodników. Może po prostu trzeba popatrzeć co jest pod nogami, a nie patrzeć, co jest 10 metrów dalej. Docenić to co się ma tutaj.

Jak widzisz przyszłość Wisły?
Zawsze życzę Wiśle jak najlepiej. Będę jej kibicował. Liczę na to, że w następnym sezonie powalczą o Mistrzostwo Polski i chciałbym tego bardzo. Uważam, że drużyna ma wielki potencjał.

Co będziesz robił po reprezentacji?
Chciałbym troszeczkę odpocząć i wyleczyć kontuzję.


M. Małek
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony