Strona główna » Aktualności » Bez zwycięstwa nad Odrą

Bez zwycięstwa nad Odrą

Data publikacji: 22-03-2008 21:57



Nie udało się Wiśle w tym sezonie pokonać Odry Wodzisław. Zamiast spokojnego pożegnania z kibicami przed Wielkanocą piłkarze zafundowali dramat z dwunastoma kartkami, w tym dwoma czerwonymi i kilkoma zmarnowanymi świetnymi sytuacjami. Wisła - Odra 0:0.

Tak relacjonowaliśmy to spotkanie na żywo

Biała Gwiazda od początku ruszyła do ataku, starając się bardzo szybko zdobyć gola, tymczasem to goście pierwsi mieli świetną okazję. W 8. minucie Cleber, który był ostatnim obrońcą, źle zastawiał na połowie boiska Micanskiego, przez co zawodnik Odry przez pół boiska biegł sam w kierunku bramki Pawełka. Brazylijczyk został daleko z tyłu, na szczęście dużo szybszy był Piotr Brożek, który w ostatniej chwili zdążył za przeciwnikiem i uniemożliwił mu oddanie strzału. Po kilku minutach Cleber zaliczył kolejny błąd, gdy za krótko wybijał piłkę. Futbolówka spadła pod nogi Wosia, ale ten uderzył mocno niecelnie.

Biała Gwiazda pierwszą świetną okazję stworzyła w 19. minucie. Brożek przepuścił pod nogą podanie, Boguski zagrał piętą, dzięki czemu Zieńczuk wyszedł sam przed Stachowiaka. Zawodnik Wisły za daleko wypuścił sobie jednak piłkę i szansa przepadła. Po chwili „Zieniu” mógł zaliczyć asystę. Po ładnej wymianie podań na lewej stronie pomocnik Wisły świetnie wrzucił piłkę na przeciwległą stronę pola karnego, gdzie nieobstawiony stał Wojciech Łobodziński. „Łobo” uderzył głową bardzo mocno, ale Stachowiak cudem wybił piłkę przed siebie. Wydawało się, że gol dla Białej Gwiazdy wisi w powietrzu, gospodarze nie schodzili z połowy przeciwnika. Tymczasem w 24 minucie czerwoną kartkę dostał Cleber. Zawodnik Wisły brutalnie kopnął w brzuch przeciwnika i słusznie musiał opuścić boisko.

Odra nie ruszyła do ataku, pozostała nadal w głębokiej defensywie. „Były już drużyny, które grały przy Reymonta ładnie i wyjeżdżały z bagażem trzech, a nawet pięciu bramek” - tłumaczył taką grę swojej drużyny trener Białek. Choć goście grali w przewadze, to Wisła stwarzała dobre okazje. W 41. minucie Sobolewski bardzo dobrze zagrał w ofensywie, a dzięki jego poświeceniu piłka dotarła do Pawła Brożka, który bez opieki wpadł w pole karne przeciwnika. I tym razem górą był Stachowiak.

W drugiej połowie znów atakowała Wisła, a kolejni zawodnicy gości dostawali żółte kartki. Efektem tego była druga żółta, a w efekcie czerwona kartka dla Biskupa. Zawodnik gości dostał ją za… odkopnięcie piłki po gwizdku. Biała Gwiazda w drugich 45 minutach stworzyła sobie kolejne świetne szanse. Pawła Brożka i Radosława Matusiaka w ostatniej chwili blokowali przeciwnicy, dwa razy z pola karnego uderzał Sobolewski – raz minimalne obok słupka, raz w niesamowity sposób jego strzał wybronił Stachowiak. Bramkarz Odry niewątpliwie był bohaterem tego meczu. Wisła wściekle atakowała, ale brakowało najważniejszego – wykończenia akcji pod bramką przeciwnika. „W jednym elemencie mam zastrzeżenia do gry Wisły – do skuteczności. Udało nam się stworzyć najwięcej szans pod bramką przeciwnika w tej rudzie, brakowało dziś jednak zimnej krwi” – mówił po meczu trener Skorża.

Cokolwiek by się nie działo do końca sezonu, to Odra pozostanie jedynym zespołem, jakiego Wiśle w tym sezonie pokonać się nie udało. Strata punktów dla Wisły jest o tyle mniej bolesna, że także drugi zespół ligi – Groclin – stracił punkty w swoim spotkaniu.

Wisła Kraków – Odra Wodzisław 0:0

Wisła: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek – Łobodziński (74’ Paulista), Cantoro (78’ Matusiak), Sobolewski, Zieńczuk – Boguski (34’ Dudka), Paweł Brożek

Odra: Stachowiak – Cichy, Kowalczyk, Hinc, Kokoszka – Biskup, Kuranty, Woś (84’ Błażejewski), Szary – Micanski (89’ Radler), Seweryn (70’ Szymiczek)

Sędziował: Tomasz Mikulski

Żółte kartki: Kuranty, Cichy, Kokoszka, Hinc, Biskup, Seweryn (Odra); Paweł Brożek, Piotr Brożek, Zieńczuk, Dudka (Wisła)

Czerwone kartka: Cleber (Wisła), Biskup - druga żółta (Odra)

Widzów: 13 000

Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony