Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Beenhakker: Nie będę robił dramatu
Beenhakker: Nie będę robił dramatu
Data publikacji: 27-03-2008 02:03"Wynik jest okropny" - powiedział po meczu Leo Beenhakker, trener polskiej reprezentacji. Mimo porażki Holender powiedział, że jego zdaniem, Polacy nadal mogą stanowić silną drużynę, jeśli tylko będą w 100% zaangażowani.
„To był mecz w ramach przygotowań i dobra rzecz jest taka, że jesteśmy bardziej niż zwykle przygotowani. Być może mieliśmy poczucie, że możemy osiągnąć to, co chcemy, w dosyć prosty sposób. Mecz, jednak pokazał, że na tym poziomie jest to niemożliwe” – po spotkaniu powiedział trener reprezentacji Polski, Leo Beenhakker.
„Jeżeli chodzi o sam wynik, to nie podoba się mi, jest wręcz okropny. Nie będę robił z tego dramatu. Wszystkie bramki zostały zdobyte po stałych fragmentach gry. Myślę, że w czasie eliminacji pokazaliśmy, że potrafimy w tym zakresie grać. W czasie całych kwalifikacji strzelono nam tylko jednego gola ze stałego fragmentu. Tym razem nie było czasu, żeby to dokładnie dopracować” – stwierdził Beenhakker.
Szkoleniowiec gospodarzy po meczu nie był zadowolony z ich występu. „Złe jest to, że nie graliśmy swojej piłki. Oczywiście można mówić, że boisko nie było dobrze przygotowane, jednak myślę, że nawet w takich warunkach powinniśmy dać sobie radę dużo lepiej. Podania były niedobre, często traciliśmy piłkę w środku pola. Nadal myślę, że mamy bardzo silną drużynę. Natomiast aby osiągnąć wyniki z tym zespołem, wszyscy muszą być na pokładzie, wszyscy muszą być skoncentrowani na grze. Myślę, że zbyt swobodnie podeszliśmy do tego meczu.” – stwierdził holenderski szkoleniowiec.
„Wynik jest oczywiście zły, natomiast z meczu wyciągam dwa pozytywy. Po pierwsze: zespół może być silny, tylko zawodnicy muszą być w 100% zaangażowani. Po drugie myślę, że mecze od połowy grudnia, łącznie z dzisiejszym występem pokazały, jak to wszystko wygląda i dały odpowiedzi na wiele pytań. W tej chwili mamy pewną jasność co do decyzji, które musimy podjąć” – przyznał selekcjoner.
Na pytania, czy po tym meczu trener może powiedzieć, kto zapewnił sobie miejsce w kadrze na Mistrzostwa Europy, lub kto je całkowicie zaprzepaścił, trener Beenhakker odpowiedział, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych nazwiskach.
M. Małek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
„Jeżeli chodzi o sam wynik, to nie podoba się mi, jest wręcz okropny. Nie będę robił z tego dramatu. Wszystkie bramki zostały zdobyte po stałych fragmentach gry. Myślę, że w czasie eliminacji pokazaliśmy, że potrafimy w tym zakresie grać. W czasie całych kwalifikacji strzelono nam tylko jednego gola ze stałego fragmentu. Tym razem nie było czasu, żeby to dokładnie dopracować” – stwierdził Beenhakker.
Szkoleniowiec gospodarzy po meczu nie był zadowolony z ich występu. „Złe jest to, że nie graliśmy swojej piłki. Oczywiście można mówić, że boisko nie było dobrze przygotowane, jednak myślę, że nawet w takich warunkach powinniśmy dać sobie radę dużo lepiej. Podania były niedobre, często traciliśmy piłkę w środku pola. Nadal myślę, że mamy bardzo silną drużynę. Natomiast aby osiągnąć wyniki z tym zespołem, wszyscy muszą być na pokładzie, wszyscy muszą być skoncentrowani na grze. Myślę, że zbyt swobodnie podeszliśmy do tego meczu.” – stwierdził holenderski szkoleniowiec.
„Wynik jest oczywiście zły, natomiast z meczu wyciągam dwa pozytywy. Po pierwsze: zespół może być silny, tylko zawodnicy muszą być w 100% zaangażowani. Po drugie myślę, że mecze od połowy grudnia, łącznie z dzisiejszym występem pokazały, jak to wszystko wygląda i dały odpowiedzi na wiele pytań. W tej chwili mamy pewną jasność co do decyzji, które musimy podjąć” – przyznał selekcjoner.
Na pytania, czy po tym meczu trener może powiedzieć, kto zapewnił sobie miejsce w kadrze na Mistrzostwa Europy, lub kto je całkowicie zaprzepaścił, trener Beenhakker odpowiedział, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych nazwiskach.
M. Małek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA