Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Baszczyński: Zapłaciliśmy frycowe
Data publikacji: 27-02-2008 10:26Jak samopoczucie po pierwszym 90 minutowym teście?
Ogólnie czuję się dobrze, jestem tylko trochę zmęczony, bo podróż powrotna była dosyć ciężka. Pozostał trochę niedosyt, bo straciliśmy bramkę w ostatniej minucie meczu, co nie powinno nam się zdarzyć. Przede wszystkim jestem zadowolony z tego, że zagrałem 90 minut.
Kiedy następne 90 minut?
To już zależy od trenera. W zasadzie ja jestem do dyspozycji. Wiadomo, że moja forma nie jest jeszcze optymalna, ale teraz wszystko mogę nadrobić grą.
Czyli teraz potrzeba jak najczystszych występów?
Dokładnie.
Co się stało w doliczonym czasie gry, że straciliście gola?
Mieliśmy już sygnał w pierwszej połowie, że Jagiellonia z tej strony jest bardzo mocna - w pierwszej połowie stworzyli kilka dobrych sytuacji po stałych fragmentach. Trener uczulał nas na to w szatni. Niestety, jak to przy straconej bramce, było popełnionych kilka błędów. Nie powinno być faulu w miejscu, z którego Jagiellonia wykonywała potem rzut wolny, szczególnie, że mieliśmy chwilę wcześniej piłkę. To tak przeważnie jest, że stracona bramka to sznurek błędów. To może nie była dekoncentracja, ale błędy były popełnione. Wiadomo, młodzi zawodnicy muszą płacić frycowe w pierwszych meczach i tak się stało.
Trudno się gra z tak duża ilością młodych kolegów?
Na pewno to nie jest to samo, co pierwszy skład, ale radzili sobie całkiem nieźle. Potem było więcej zmian, trener dawał odpocząć niektórym. Z kilkoma zawodnikami graliśmy pierwszy raz, więc wiadomo, że takie chwile są trudne. Myślę jednak, że większość z nich pokazała się bardzo dobrej strony.
1:0 to byłby bardzo dobry wynik przed rewanżem, ale 1:1 też jest chyba niezłe?
Na pewno. W zasadzie to bez różnicy, bo my zawsze gramy swoją piłkę – nie bronimy się, szukamy bramek. Na pewno nie będziemy bronić wyniku w rewanżu. Mamy swój styl i chcemy tak grać.
M. Górski
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA