Strona główna » Aktualności » Baszczyński: Wywróżona bramka

Baszczyński: Wywróżona bramka

Data publikacji: 29-03-2008 01:57



Marcin Baszczyński w meczu z Polonią zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie. "Koledzy w szatni, szczególnie Arek Głowacki, wywróżyli mi tą bramkę" - powiedział po meczu obrońca krakowskiej Wisły.

”Pierwsze minuty były złe w naszym wykonaniu, za szybko chcieliśmy dojść prostymi środkami pod bramkę rywali. To się nie sprawdzało. Powinniśmy więcej utrzymywać się przy piłce, tak chcieliśmy grać, ale to nam nie wychodziło. Dopiero bramka wprowadziła trochę więcej spokoju, gra wyglądała zupełnie inaczej i tych sytuacji było dużo” – powiedział Baszczyński.

”Nie powinniśmy stracić, i to w ostatnich sekundach meczu, takiej bramki. Powinniśmy strzelić, szukaliśmy kolejnych okazji, zabrakło skuteczności i trochę spokoju w rozegraniu” – dodał.

”To jest siłą drużyny, że wszyscy potrafią strzelać bramki. To jest kolejny krok. Byliśmy źli na to, co się działo po meczu z Odrą. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Polonia z podwójną determinacją wyjdzie na to spotkanie. Byliśmy skoncentrowani. Cieszy to, że drużyna jest w formie i gra dobrą piłkę. Stwarzamy sobie sytuacje i tutaj udało nam się zdobyć to, czego zabrakło w meczu z Odrą, czyli bramki” – stwierdził Marcin Baszczyński.

”Baszczu” wpisał się na listę strzelców pierwszy raz w tym sezonie.” Nie ukrywam, że gdzieś w podświadomości miałem to, że w końcu coś muszę strzelić, bo tych sytuacji parę miałem. Chyba z 15 lat temu byłem na tym stadionie ostatni raz i tak sobie pomyślałem, ciekawe, jaki będzie ten powrót. Koledzy w szatni, szczególnie Arek Głowacki, wywróżyli mi tą bramkę” – mówił zadowolony.

Strzelcem drugiej bramki dla podopiecznych trenera Skorży był Wojciech Łobodziński. „Wojtek jest ambitnym zawodnikiem, widać to po treningach. Myślę, że stać go na więcej, bo momentami jest nerwowy, a widać w nim duży potencjał. Jak trochę uspokoi swoją grę, to będzie jeszcze bardziej skuteczny” – ocenił kolegę z boiska Baszczyński.

Jak widać, współpraca z prawym pomocnikiem Białej Gwiazdy układa mu się coraz lepiej. Tak samo zresztą było, kiedy na prawej pomocy grał Damian Gorawski i Jakub Błaszczykowski. Czy wobec tego Marcin Baszczyński ma jakiś specjalny patent na promowanie zawodników, występujących z nim na prawej stronie? „Żałuję, że nie wpisałem sobie takiej klauzuli w kontrakcie, bo pewnie wtedy miałbym z tego niezłe pieniądze. Mnie to cieszy. Jeżeli to pomoże Wojtkowi, to ja mu chętnie wyczyszczę tą prawą stronę” – żartował obrońca Białej Gwiazdy.

Wydaje się, że Marcin Baszczyński pogodził się już z tym, że nie pojedzie na Mistrzostwa Europy. „Przez czas eliminacji byłem jako ten trzeci obrońca. Teraz już raczej ta selekcja jest zakończona i myślę, że chyba już za późno. Ja gram swoje, robię swoje, a chłopcy muszą się szybko odbudować, bo to był wypadek przy pracy i będę trzymał za nich kciuki na mistrzostwach” – powiedział.

”Pamiętam, jak było przed Mistrzostwami Świata. Ta kadra potrzebuje trochę spokoju, nie można robić trzęsienia ziemi, bo to nic dobrego nie przyniesie” – uspokajał piłkarz.

Ania M.
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony