Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Baszczyński: Radość jest ogromna
Data publikacji: 29-10-2007 02:13Czy dzisiejszy mecz ma dla Pana jakieś szczególne znaczenie?
Cieszę się, że zakończył się takim wynikiem. Myślę, że dzisiejsza gra była zdecydowanie lepsza od meczu derbowego. Radość kolejna, bo wiadomo Arek wypadł i byłem dzisiaj kapitanem, poprowadziłem drużynę do zwycięstwa.
Dzisiaj graliście agresywniej niż w meczu derbowym.
Wróciliśmy do tego stylu, który próbujemy od początku grać. Jak wiadomo na Cracovii zagraliśmy po okresie dłuższej przerwy. Nie byliśmy w komplecie, teraz trenowaliśmy już razem. Drugie spotkanie wyglądało po tej przerwie całkiem inaczej. Fajna atmosfera, na pewno przeciwnik, na którego nie trzeba się dodatkowo mobilizować i koncentrować. Takie spotkania wytwarzają wiele emocji w zawodnikach i dzisiaj graliśmy fajnie, z polotem i strzeliliśmy bramkę, która dała zwycięstwo.
Mieliście świadomość, że to jest tak naprawdę mecz o sześć punktów?
Może to było na drugim planie. Najważniejsze było to, że musimy wykorzystać atut swojego boiska. Mamy przewagę nad Legią i nie możemy jej roztrwonić, a nawet możemy powiększyć. Znaliśmy też wyniki z wczorajszych spotkań. Myślę, że takie mecze trzeba wygrywać przede wszystkim przed własną publicznością. I nam się to udało.
Teraz goni was Korona Kielce.
Inne drużyny walczące o Mistrzostwo Polski, nie odpuszczają. Nikt nie odpuści do końca, my gramy w każdym meczu o zwycięstwo i będziemy starać się tą rundę dokończyć w dobrym stylu.
Macie osiem punktów przewagi nad Legią. Myśli Pan, że Legia Warszawa przestaje liczyć się w walce o tytuł?
Na to pytanie mógłbym odpowiedzieć dopiero po całej tej rundzie. Jeżeli ta przewaga się utrzyma, to na pewno akcje Legii mocno spadną w walce o tytuł. Na razie pozostało kilka spotkań. My koncentrujemy się na sobie i chcemy resztę tych spotkań wygrać.
Trudno dziś było utrzymać się na zero z tylu? Nie grał Arek Głowacki.
Na pewno była to niewiadoma, chociaż graliśmy już kiedyś w takim ustawieniu w sparingu. Jeżeli chcemy być silną drużyną, liczyć się nie tylko w Polsce, to musimy być przygotowani na stratę jednego, czy dwóch zawodników. Dzisiaj trener poprzestawiał, Marek znowu trafił i my wygraliśmy.
Marta
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA