Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Aktualności »
Baszczyński: Ciężko nam się grało
Baszczyński: Ciężko nam się grało
Data publikacji: 30-09-2007 23:56Marcin Baszczyński w rozmowie po meczu przyznał, że słabsza forma piłkarzy Wisły spowodowana była zmęczeniem po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Dodał jednak, że mądra taktycznie gra i konsekwencja w realizacji założeń trenera Skorży pozwoliła Wiśle wygrać.
Wisła nie zachwyciła dzisiaj, zwłaszcza w pierwszej połowie. Skąd się wzięła ta słabość?
Ruch zagrał dzisiaj inaczej. Był cofnięty na swoją połowę, bardzo głęboko, przyjmował nas na niej. Ciężko nam szło i to trzeba powiedzieć otwarcie. Po spotkaniu we Wrocławiu widać było zmęczenie. Nie było tylu dynamicznych akcji, ale zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Konsekwentnie do końca staraliśmy się realizować to, co trener nam kazał. I jedna z tych akcji, na które nas uczulał, przyniosła nam bramkę, i to tą najważniejszą - pierwszą.
Wydaje się, że to właśnie ta bramka ustawiła mecz.
Ruch ma za sobą ciężko psychologiczne spotkanie, bo przegrała 6-2. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli zdobędziemy bramkę, to będzie na pewno dużo łatwiej i tak też było.
W tym meczu mieliście niewiele okazji do strzelenia bramki, ale wykorzystaliście je chyba wszystkie.
Dużo tych sytuacji nie było, ale graliśmy konsekwentnie i cieszy to, że dzisiaj pomocnicy wyręczyli napastników.
Jak się wraca do Chorzowa?
Zawsze się tu miło wraca. Różnie było na trybunach - i sympatia i trochę mniej sympatyczne okrzyki. Było kilka osób z mojej rodziny i kolegów, także myślę, że zobaczyli dobrą Wisłę. Zawsze miło wracam na ten stadion, z sympatią, dlatego życzę Ruchowi, aby w następnych spotkaniach zdobył jakieś punkty.
Czy to wysokie zwycięstwo jest w pełni zasłużone?
Trzeba otwarcie powiedzieć, że jesteśmy mocniejszą drużyną, ale spodziewaliśmy się dzisiaj trudnego spotkania i takie było, do momentu strzelenia bramki. Widać było, że jak my nie jesteśmy w takiej super fizycznej formie, to jest ciężko, ale indywidualnościami i konsekwencją wygraliśmy to spotkanie.
cypisek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Ruch zagrał dzisiaj inaczej. Był cofnięty na swoją połowę, bardzo głęboko, przyjmował nas na niej. Ciężko nam szło i to trzeba powiedzieć otwarcie. Po spotkaniu we Wrocławiu widać było zmęczenie. Nie było tylu dynamicznych akcji, ale zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Konsekwentnie do końca staraliśmy się realizować to, co trener nam kazał. I jedna z tych akcji, na które nas uczulał, przyniosła nam bramkę, i to tą najważniejszą - pierwszą.
Wydaje się, że to właśnie ta bramka ustawiła mecz.
Ruch ma za sobą ciężko psychologiczne spotkanie, bo przegrała 6-2. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli zdobędziemy bramkę, to będzie na pewno dużo łatwiej i tak też było.
W tym meczu mieliście niewiele okazji do strzelenia bramki, ale wykorzystaliście je chyba wszystkie.
Dużo tych sytuacji nie było, ale graliśmy konsekwentnie i cieszy to, że dzisiaj pomocnicy wyręczyli napastników.
Jak się wraca do Chorzowa?
Zawsze się tu miło wraca. Różnie było na trybunach - i sympatia i trochę mniej sympatyczne okrzyki. Było kilka osób z mojej rodziny i kolegów, także myślę, że zobaczyli dobrą Wisłę. Zawsze miło wracam na ten stadion, z sympatią, dlatego życzę Ruchowi, aby w następnych spotkaniach zdobył jakieś punkty.
Czy to wysokie zwycięstwo jest w pełni zasłużone?
Trzeba otwarcie powiedzieć, że jesteśmy mocniejszą drużyną, ale spodziewaliśmy się dzisiaj trudnego spotkania i takie było, do momentu strzelenia bramki. Widać było, że jak my nie jesteśmy w takiej super fizycznej formie, to jest ciężko, ale indywidualnościami i konsekwencją wygraliśmy to spotkanie.
cypisek
Fot. Grzegorz Czop
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA