Aktualności
OSTATNIE NEWSY.
Baszczyński: Chcieliśmy odzyskać twarz
Data publikacji: 23-05-2007 01:24Chyba udało wam się zrehabilitować za porażkę z Groclinem?
To było bardzo nieprzyjemnie przeżycie dla nas wszystkich. Ja w swojej przygodzie w Wiśle nie doznałem jeszcze takiej porażki. Było nam po prostu wstyd. Przyjechaliśmy tutaj odzyskać twarz i to nam się udało. Trener Moskal trafił też z taktyką na to spotkanie. Stworzyliśmy kilka naprawdę fajnych sytuacji, fajnych akcji. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie.
Wygląda na to, że to Wisła rozdaje karty w walce o mistrzostwo.
Dokładnie. Chcieliśmy oczywiście wygrać też z Zagłębiem u siebie. Wtedy się nie udało, był remis, ale to też była strata dwóch punktów dla Zagłębia. Teraz pokonaliśmy Bełchatów. Nam nikt nie pomagał, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo. Niech się więc toczy ta walka swoim torem, zobaczymy, co przyniesie ostatnia kolejka.
W ostatnich dniach na łamach prasy trenerzy Zagłębia i Bełchatowa przerzucali się informacjami o tym, jak to ta druga drużyna mobilizuje premiami finansowymi rywali swojego przeciwnika w walce o mistrzostwo. Spotkaliście się z taką propozycją?
No to dziś byśmy zarobili (śmiech). My jednak się z czymś takim nie spotkaliśmy.
Walka w obronie z Ujkiem i Costlym do łatwych chyba nie należała?
Na pewno. To mocni, dobrze grający zawodnicy, szczególnie w pojedynkach powietrznych. Dziś udało nam się bardzo dobrze zagrać przeciw nim - była asekuracja między nami, choć pierwszy raz zagraliśmy w takim ustawieniu z tyłu. Dobrze pomagała nam też druga linia.
Co kluczem do tego, że Bełchatów praktycznie nie stworzył sobie stuprocentowej szansy pod waszą bramką?
Dobrze zagęściliśmy środek, więc Garguła wiele nie pograł. Dobra była tez asekuracja na bokach. Te strefy boiska były zabezpieczone. Nie było słabych punktów dziś w naszej drużynie. Wszyscy zagrali dobry mecz i to było kluczem do sukcesu.
Nie żal Panu niedokładnych podań on kolegów, kiedy była szansa na zdobycie gola?
Żal, bo w dwóch sytuacjach koledzy mnie mogli obsłużyć lepszym podaniem. Szkoda, bo wiadomo, ż ja nie mogę tak często znajdować się pod bramką przeciwnika w takich sytuacjach. Mogę więc być zły. Dobrze, że wygraliśmy, bo po takich sytuacjach, szczególnie jak ta w pierwszej połowie, piłka musi być dokładniej dograna.
M. Górski
Fot. Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA