Strona główna » Aktualności » Baszczu gotowy do walki o miejsce w składzie

Baszczu gotowy do walki o miejsce w składzie

Data publikacji: 23-08-2006 10:58



Wtorkowa obecność Marcina Baszczyńskiego na treningu zaskoczyła chyba wszystkich obserwatorów zajęć. Jeszcze większe zdziwienie mogli poczuć, gdy "Baszczu" zamiast ćwiczyć indywidualnie, cały trening przepracował wraz z kolegami.

To jednak nie koniec zaskoczeń. Po treningu Baszczyński zadeklarował: - " Jestem gotowy do gry już, ale potrzebuję kilka treningów, żeby się oswoić. Wszystkie wyniki: szybkościowe i wydolnościowe wyglądają bardzo dobrze. Z tego okresu powrotu do formy jestem zadowolony. Teraz czas na ogrywanie się i wejście w rytm."

Prawy obrońca Wisły po Mistrzostwach Świata zdecydował się na operację. Dlaczego podjął ten krok, opowiada sam, zastrzegając, że nie zrobi tego tak fachowo, jak lekarz. – " To się za mną ciągnęło już od dawna, od poprzedniego sezonu. Po uderzeniu w kość piszczelową zrobił mi się na niej włókniak i to mnie bolało. Jedyna możliwością, aby się go pozbyć było jego wycięcie , dlatego poddałem się operacji w Niemczech, w Heidelbergu. Dwa tygodnie po operacji zacząłem treningi z doktorem Wielkoszyńskim. Przez ostatnie 10 dni moja rehabilitacja przebiegała mocno, z każdym obciążeniem. Brakowało mi tylko piłki. Teraz mogłem już dołączyć do drużyny. Oczywiście będę jeszcze zaglądał do doktora, ale trenować już będę z drużyną, co bardzo mnie cieszy".

Prawy obrońca Wisły obserwował spotkania swojej drużyny, dlatego wie, że konkurencja o miejsce w składzie wzrosła i nie będzie łatwo odzyskać utraconej pozycji w wyjściowej jedenastce. – "Czeka mnie spora praca, żeby ponownie udowodnić, że należy mi się miejsce w podstawowym składzie" – mówi Baszczyński. Arkowi Głowackiemu powrót do drużyny udał się bardzo dobrze, może więc i prawy obrońca wróci do formy równie szybko – "Mam nadzieję, ze tak będzie" – mówi "Baszczu" i dodaje: "Śmieję się, bo między nami są podobieństwa: Arek też sporo czasu spędził doktora Wielkoszyńskiego, więc i ja mam nadzieję, że forma szybko przyjdzie, powrót będzie łagodny."

A czy "Baszczu" jest w stanie powalczyć również o miejsce w ustawieniu trójka obrońców? –"Ciężko mi powiedzieć. Ostatnio grałem w systemie 4-4-2 i w nim się czuję najlepiej. Jeśli trzeba, to się przestawię, ale lepiej się czuję, jeśli gram skrajnego obrońcę" – odpowiada zawodnik Wisły.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony