Strona główna » Aktualności » Arek Głowacki: W zespole siła

Arek Głowacki: W zespole siła

Data publikacji: 28-09-2006 14:17



Wisła ma grać bardziej agresywnie, bardziej ofensywnie, być zdeterminowana do wygranej, a jej siał ma tkwić w grze zespołowej. Tak przed meczem rewanżowym z Iraklisem zapowiada kapitan Białej Gwiazdy, Arkadiusz Głowacki

Ostatnio Wisła słabiej gra na wyjazdach. W czym upatrywać nadziei, że tym razem będzie inaczej?
W sile drużyny. Tylko gra zespołowa może dać nam sukces. Musimy zagrać bardziej agresywnie, z nastawieniem na zdobywanie bramek.

Jaką Wisłę zobaczymy w czwartkowy wieczór: taką jak w pierwszej połowie spotkani z Iraklisem, taką jak w drugiej, czy jeszcze inną?
Na pewno walczącą. Trener nastawia nas na bardziej agresywną grę, na walkę o każdy centymetr boiska. Nie możemy przy tym zapominać, że to ciągle jest piłka nożna, a nie rugby.

Trener mówi, że brakuje wam radości z gry. Wy też tak się czujecie?
Na pewno gra się łatwiej, gdy uda się wygrać kilka meczów, odnosi się sukcesy. Wtedy morale rośnie, gra się z większym luzem, polotem. Na razie ciężko myśleć o polocie i luzie, kiedy nie wszystkie mecze się udają tak, jakbyśmy chcieli.

W spotkaniu z Widzewem wasza gra wyglądała już lepiej.
Bardziej ryzykowaliśmy graliśmy bardziej ofensywnie, ale stąd też te sytuacje Widzewa. Na pewni nie jesteśmy jeszcze tak zgraną drużyną, umiejącą grać w systemie 4-4-2 z wysoko ustawioną obroną. Mam nadzieję jednak, że czas pomoże nam i będzie to wyglądało lepiej.

Czego się obawiacie ze strony Iraklisu?
Drugi mecz cechuje to, to przeciwnicy już się znają. Nie ma czegoś takiego, jak badanie się, bo każdy zna już mniej więcej możliwości rywala, każdy wie, z kim będzie się mierzył w swojej strefie boiska. Myślę więc, że od razu zabierzemy się do pracy.

Doping kibiców greckich nie skrępuje wam nóg?
Każdy mecz wyjazdowy jest trudniejszy. Irakils to drużyna, która ma podobno najspokojniejszych kibiców w Salonikach. Z drugiej strony ci najspokojniejsi nie muszą być tak spokojni. Na pewno będą dopingowali dosyć dobrze swoich.

Co Arek Głowacki, kapitan, powie swoim kolegom w szatni przed meczem?
Wszyscy już tyle mówią, także każdy wie, co ma robić, jak grać. Będą więc okrzyki bojowe i mam nadzieję, że to się przeniesie na boisko.

Fot. Tomasz Sipiera
M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA



do góry strony