Strona główna » Aktualności » 3:3 na koniec sparingów

3:3 na koniec sparingów

Data publikacji: 08-07-2016 13:06



Finałowy sparing na remis. W meczu rozgrywanym w Sosnowcu Wisła zremisowała 3:3 ze Śląskiem Wrocław. Dwie bramki dla krakowian zdobył najlepszy na boisku Paweł Brożek, a gola samobójczego zaliczył pomocnik Śląska - Filipe Goncalves. Dla Wojskowych trafiali Dwali, Celeban i Biliński.

Fot. DS Fot. DS

Zobacz zdjęcia z tego meczu.

ZW ostatnim sparingu przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017 Ekstraklasy Biała Gwiazda mierzyła się ze Śląskiem Wrocław. Trener Dariusz Wdowczyk w meczu rozgrywanym w Sosnowcu dał odpocząć m.in. Arkadiuszowi Głowackiemu. W jego miejsce na pozycji jednego z trzech środkowych obrońców zagrał Tomasz Cywka. Na ławce Śląska mecz rozpoczął były gracz Wisły - Ostoja Stjepanović. 

Pierwsze dziesięć minut upłynęło głównie na grze w środku pola. Nieco groźniej zrobiło się pod bramką Śląska w 10. minucie spotkania, gdy w drybling przed polem karnym wdał się Mariusz Pawełek. Były bramkarz Wisły wygrał jednak rywalizacje z krakowskimi napastnikami. Chwilę później pełnię swoich możliwości pokazał Ondrasek, który otrzymał podanie od Małeckiego, przepchnął ciałem jednego z defensorów Śląska i strzelił w kierunku dalszego rogu bramki Pawełka. 35-latek sparował jednak uderzenie Czecha na słupek. 
 
W odpowiedzi piłkarze Śląska zagrozili bramce Miśkiewicza po rzucie rożnym. Dobrze dośrodkowywał pozyskany z Jagiellonii Alvarinho, futbolówkę wybił Brlek, a ta spadła pod nogi Grajciara, który zdecydował się na uderzenie z woleja. Kierunek lotu piłki próbował zmienić jeszcze Celeban, lecz nieskutecznie i ta minęła słupek bramki Miśka.
 
Brożek strzela, błyskawiczna odpowiedź
 
W 24. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Boban Jović, lecz jego próbę zablokował w ostatniej chwili Augusto Pereira. Chwilę później w Sosnowcu zrobiło się już 1:0. Co prawda, gracze Śląska wyjaśnili sytuację po rzucie rożnym, piłka jednak jak bumerang wróciła w pole karne, dopadł do niej Paweł Brożek i silnym strzałem w krótki róg dał Wiślakom prowadzenie. Wrocławianie nie byli dłużni krakowianom i już po dwóch minutach doprowadzili do remisu. Doskonałym dośrodkowaniem z kornera popisał się Peter Grajciar, a niepilnowanemu Laszy Dwalemu nie pozostało nic innego, tylko z najbliższej odległości umieścić futbolówkę w siatce.
 
Pięć minut później na strzał z ok. 30 metrów zdecydował się Małecki, ale jego próba była niecelna. W 40. minucie z rzutu wolnego celnym strzałem popisał się Maciej Sadlok, jednak Pawełek na raty wybronił próbę obrońcy Białej Gwiazdy.  
 
Śląsk wyszedł na prowadzenie w kuriozalnych okolicznościach. W 43. minucie w olbrzymim zamieszaniu w polu karnym krakowian najpierw z futbolówką minął się Idzik, następnie doskoczył do niej Celeban i skierował ją w kierunku bramki. Piłka zatańczyła w okolicach linii bramkowej i została wybita przez Alana Urygę, lecz sędzia liniowy orzekł, iż całym obwodem była już w bramce. Na przerwę to wrocławianie schodzili więc z prowadzeniem.
 
Na drugą część sparingu Wiślacy wyszli bez zmian, natomiast trener Mariusz Rumak desygnował do gry pięciu nowych graczy. Dwóch z nich wykazało się już w początkowych minutach. Najpierw bardzo dobrą interwencją po strzale Małeckiego z siedmiu metrów błysnął Lubos Kamenar, a chwilę później Mariusz Pawelec został staranowany w polu karnym przez Michała Miśkiewicza - sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Kamil Biliński, strzelając w prawy dolny róg wiślackiej bramki. 
 
Efektowny samobój pod presją
 
Dokładnie pięć minut później po przebojowej akcji Cywki faulowany w polu karnym był Zachara i to Biała Gwiazda mogła zdobyć kontaktowego gola z jedenastu metrów. Do futbolówki podszedł Rafał Boguski, lecz uderzył niecelnie. Boguś mógł zrehabilitować się parę minut później, lecz po świetnym podaniu od Brożka minął bramkarza i z ostrego kąta trafił w słupek. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 60. minucie Biała Gwiazda zdobyła kontaktowego gola. Dobitnie pomógł jej w tym pomocnik Śląska - Filipe Goncalves, który po wrzutce Boguskiego niefortunnie skierował piłkę w okienko własnej bramki.
 
Wisła poczuła krew i odważnie dążyła do wyrównania. Coraz głośniej swój zespół mobilizował Dariusz Wdowczyk, a na szczególne oklaski od szkoleniowca zasłużył Mateusz Zachara, który w 70. minucie zdecydował się na strzał zza szesnastki. Próba byłego gracza Górnika Zabrze była jednak minimalnie niecelna.
 
Od 1:3 do 3:3

W końcu Białej Gwieździe udało się wyrównać. Z lewej strony dośrodkował wprowadzony w drugiej części meczu Rafał Pietrzak, futbolówkę głową wybił jeden z obrońców Śląska, a ta spadła wprost pod nogi Brożka, który huknął z woleja w prawy róg bramki Kamenara. Pietrzak, który wprowadził wiele ożywienia w grze ofensywnej Wisły, mógł zanotować asystę na pięć minut przed końcem meczu, jednak zamykający akcję Jakub Bartosz przeniósł piłkę nad poprzeczką.
 
Bardzo bliski zdobycia bramki był także kolejny zmiennik - Krzysztof Drzazga, który zwodem minął jednego z obrońców Śląska i był bliski sytuacji sam na sam z Kamenarem. W ostatniej chwili wślizgiem powsztrzymał go jednak Pawelec. Była to ostatnia godna odnotowania akcja spotkania. 
 
Mecz w Sosnowcu zakończył się remisem 3:3. Dobrze spisały się ofensywy obu zespołów, a na poprawę gry obronnej zarówno Wisła, jak i Śląsk mają tydzień. Pierwszy ligowy mecz Białej Gwiazdy już 16 lipca o godzinie 18.00. Ekipa z Reymonta gościć będzie nowy zespół trenera Kazimierza Moskala - szczecińską Pogoń.
 
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 3:3 (1:2)
1:0 Brożek 25'
1:1 Dwali 27'
1:2 Celeban 43'
1:3 Biliński 50'
2:3 Filipe Goncalves (sam.) 61'
3:3 Brożek 79' 
 
Wisła: Miśkiewicz (63. Zając) – Jović (63. Bartosz), Cywka, Uryga, Sadlok, Mójta (63. Pietrzak) – Boguski (63. Drzazga), Brlek, Małecki – Brożek, Ondrasek (32. Zachara)
Śląsk: Pawełek (46. Kamenar) - Zieliński (63. Dankowski), Dwali (46. Pawelec), Celeban (63. Wiech), Augusto Pereira - Kokoszka (46. Stjepanović), Grajciar (46. Morioka) - Filipe Goncalves (63. Idzik), Madej (63. Kiełb), Alvarinho (46. Gosztonyi) - Idzik (46. Biliński)
 
Jakub Pobożniak 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony