Strona główna » Aktualności » 30. kolejka na Twitterze

30. kolejka na Twitterze

Data publikacji: 25-04-2017 11:00



W ostatniej kolejce fazy zasadniczej Lotto Ekstraklasy zdecydowanie nie brakowało emocji! Jedni do końca walczyli o grę w grupie mistrzowskiej, inni marzyli o tym, żeby uciec ze strefy spadkowej. Wisła z kolei chciała zacząć pościg za czwartą drużyną ligi. W Lublinie ta pogoń się nie udała, ale przecież dopiero teraz zaczyna się prawdziwa gra!


Zagłębie Lubin dość mocno skomplikowało sobie ostatnio życie, ale wciąż miało realną szansę na awans do czołowej ósemki. Jak przystało na derby, mecz Miedziowych ze Śląskiem był bardzo zacięty, ale ostatecznie padł tylko remis, który chyba nikogo zbytnio nie ucieszył. Zwłaszcza Piotr Stokowiec może pluć sobie w brodę, bo on i jego piłkarze jeszcze kilkanaście dni temu mieli pewne miejsce w ligowej elicie.
 
 
***
 
Wygrać musiała też Pogoń, ale akurat ona stanęła na wysokości zadania i dość łatwo pokonała wyżej notowaną Lechię. Błysnęli szczególnie skrzydłowi Gyurcso i Delew, a także mający za sobą świetną rundę Adam Frączczak. Po raz kolejny potwierdziło się z kolei, że gdańszczanie w delegacjach grają w kratkę.
 
 
***
 
Jagiellonia nie zamierza odpuścić walki o mistrzostwo. Tym razem skromnie ograła Piasta Gliwice 1:0, ale Michał Probierz chyba nie będzie za bardzo narzekał na rozmiary zwycięstwa. Zwłaszcza że wyraźnie rozkręcił się Cillian Sheridan, który strzelił decydującego gola i może okazać się kluczową postacią Jagi w następnych kolejkach.
 
 
 
***
 
Lech Poznań konsekwentnie wygrywa 3:0. Tym razem pokonał w takim rozmiarze Ruch Chorzów, który po raz ostatni poprowadził Waldemar Fornalik. To ogromna strata dla Niebieskich, ale z drugiej strony różnice punktowe w strefie spadkowej są tak małe, że ekipa ze Śląska spokojnie może powalczyć o utrzymanie.
 
 
***
 
W sobotę zdecydowanie najgoręcej było w Kielcach. Głównie przez to, że Korona i Bruk-Bet Termalica w przypadku wygranej miały olbrzymie szanse, żeby znaleźć się w grupie mistrzowskiej. Pełną pulę zgarnęli goście, a ostatecznie obie ekipy będą rywalizować w czołowej ósemce ligi. Ale co tam się nie działo…
 
 
***
 
To nie tak miało wyglądać! Wisła miała pewnie pokonać outsidera i zmniejszyć stratę do Lechii Gdańsk. Niestety tego dnia Górnik rozegrał naprawdę dobre zawody, a Biała Gwiazda zanotowała mały regres formy. Może to jednak dobrze, że taka wpadka przytrafiła się teraz, a nie za kilkanaście dni? 
 
 
***
 
Informacją numer jeden przy Łazienkowskiej jest na pewno przełamanie Tomasa Necida. Kibice Legii pokładali w tym zawodniku duże nadzieje, ale ten długo nie mógł dojść do niezłej formy strzeleckiej. Ta sztuka udała mu się dopiero w Krakowie, gdzie on i jego koledzy wygrali z Cracovią 2:1. 
 
 
***
 
Niesamowitą huśtawkę emocji przeżyli piłkarze Wisły Płock. Długo przegrywali z Arką 0:1 i nie mogli sforsować jej zasieków w obronie. Później, już w doliczonym czasie gry otrzymali rzut karny, który pewnie zamienił na bramkę Jose Kante. Po tym zdarzeniu Nafciarze myśleli, że są już pewni rywalizacji w czołowej ósemce. Ostatecznie jednak zajęli tylko 10. miejsce i mają jedynie pięć oczek przewagi nad strefą spadkową…
 
 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony