Strona główna » Aktualności » 24. kolejka na Twitterze

24. kolejka na Twitterze

Data publikacji: 08-03-2017 15:00



Wisła w końcu wygrała na wyjeździe, Lech znowu zwyciężył bez straty bramki, a bramkarz Lechii obejrzał czerwoną kartkę, będąc na ławce rezerwowych. Ot, cała 24. kolejka w pigułce! Ale warto przyjrzeć się też innym wydarzeniom i opiniom ekspertów.


Już w piątek kibice Lotto Ekstraklasy byli świadkami wielu skrajnych emocji. Mowa tu choćby o starciu Korony Kielce z Górnikiem Łęczna. Przez większą część meczu lepsi byli goście, ale wszystko posypało się jak domek z kart po tym jak drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, urzał Javi Hernandez. Potem byliśmy już świadkami „Kiełb Show”. Skrzydłowy kieleckiej drużyny zdobył dwa gole. Publiczności podobała się z pewnością ta pierwsza bramka, bo Kiełb zabawił się z obrońcami i popisał się bardzo precyzyjnym strzałem. Ale to drugi gol - z rzutu karnego w 96. minucie - sprawił, że gospodarze mogli świętować zwycięstwo.
 
 
 
***
 
Legia długo męczyła się z Zagłębiem, które zdobyło nawet trzy bramki, ale dwie z nich nie zostały uznane, bo padły po tym jak zawodnicy Miedziowych znajdowali się na spalonym. Koniec końców warszawianie przechylili szalę na swoją korzyść, choć Sebastian Szymański przy strzale także był na ofsajdzie. Mistrz Polski pokazał jednak, że drobny kryzys jest już za nim i postawi Wiśle twarde warunki. 
 
 
 
***
 
Dużo mówiło się też o meczu Cracovii z Arką, ale głównie przez to, że piękna bramka Marcina Budzińskiego nie została uznana. Na Twitterze rozgorzała więc dyskusja o goal-line technology. Czy to dobry pomysł?
 
 
 
 ***
 
Na pewno dobrym pomysłem było sięgnięcie przez Białą Gwiazdę po trzy punkty na wyjeździe! Było to pierwsze zwycięstwo krakowian w delegacji od października. Natomiast Piast nie wygrał od grudnia i jego sytuacja w tabeli robi się coraz bardziej nieciekawa. 
 
 
 
***
 
Coraz ciekawiej jest za to w czubie. Po porażce z Wisłą, Jagiellonia podniosła się i pewnie pokonała przed własną publicznością Śląska Wrocław, który zaprezentował się przeciętnie, a na dodatek czerwoną kartkę obejrzał bramkarz gości - Mariusz Pawełek. Warto wspomnieć o Przemysławie Frankowskim, który w tym sezonie prezentuje się naprawdę bardzo solidnie, a w tym meczu zdobył dwie bramki. 
 
 
 
***
 
Prawdziwym hitem kolejki było starcie Lecha Poznań z Lechią Gdańsk. Słowo „starcie” jest tu jak najbardziej na miejscu, bo w Poznaniu nie brakowało brutalnych fauli i walki bark w bark o każdy centymetr boiska. Sędzia Marciniak musiał pokazać aż trzy czerwone kartki, a to i tak wydaje się niskim wymiarem kary. Dostało się nawet rezerwowemu bramkarzowi gdańszczan - Vanji Milinkoviciowi-Saviciowi. Ostatecznie wygrali gospodarze, głównie za sprawą genialnej asysty Marcina Robaka. 
 
 
 
***
 
Tyle emocji z pewnością nie było w Szczecinie, gdzie Pogoń podejmowała Wisłę Płock. Wydarzeniem tego spotkania był kiks Seweryna Kiełpina, a potem jego niefortunna interwencja, w wyniku której bramkarz gości doznał groźnie wyglądającej kontuzji. 
 
 

Michał Hardek 
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony