Strona główna » Aktualności » 1 na 1: Miedź Legnica - Wisła Kraków

1 na 1: Miedź Legnica - Wisła Kraków

Data publikacji: 30-11-2018 20:02



Rundy rewanżowej ciąg dalszy. Po nieudanej próbie podboju północy i porażce Arką, drużyna Białej Gwiazdy uda się na kolejny mecz wyjazdowy, by na legnickiej ziemi poszukać kompletu punktów. Nieodzowne mogą się okazać przy tym umiejętności piłkarskie Jesúsa Imaza, który w ekipie Miedzi spotka kilku swoich rodaków, między innymi Juana Cámarę.


Co ich łączy?

Pojedynek między Imazem a Cámarą wydaje się być naprawdę interesujący. Obaj to Hiszpanie, obaj to zawodnicy ofensywni, i obaj noszą w swoich klubach koszulki z numerem „11”. Co ciekawe nie będzie to pierwsze starcie obu piłkarzy i nie mamy tu na myśli pierwszej potyczki Wisły z Miedzią, w której krakowianie zwyciężyli 2:1 i w której zabrakło Cámary. Grający w Polsce rodacy stanęli naprzeciw siebie grając jeszcze w swojej ojczyźnie, w meczu rozgrywanym na trzecim poziomie rozgrywkowym.

Miało to miejsce 29 września 2013 roku, gdy na murawę Camp d´Esports de Lleida wybiegły jedenastki klubu Lleida Esportiu i Villarealu B. W pierwszej jedenastce gospodarzy znalazł się 23-letni wtedy Imaz, natomiast w rezerwach Żółtej Łodzi Podwodnej od pierwszej minuty wystąpił Cámara. Trudno stwierdzić, czy obaj zawodnicy pamiętają jeszcze tamtą potyczkę, lecz jeśli tak - kolejną zagwozdkę sprawia pytanie, kto z nich wspomina ten mecz lepiej. Imaz strzelił wtedy wprawdzie bramkę dającą wyrównanie klubowi z Lleidy, ale ostatecznie to Cámara mógł cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny 2:1. Jedno jest pewnie - grający wtedy w słonecznej Hiszpanii piłkarze nie zakładali jeszcze, że po kilku latach przyjdzie im się mierzyć w zimny grudniowy wieczór w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.

Co ich dzieli?

W obecnych rozgrywkach to Imaz może myć zdecydowanie bardziej zadowolony z własnej postawy i gry swojej drużyny. Cámara wystąpił do tej pory bowiem tylko w sześciu ligowych meczach, a tylko połowę z nich rozpoczynał w podstawowym składzie. Przekłada się to na mizerne statystyki - były zawodnik FC Barcelony zdołał zanotować jedynie jedną asystę.

Imaz natomiast jest wiodącą postacią drużyny prowadzonej przez Macieja Stolarczyka. Zagrał we wszystkich dotychczasowych kolejkach ligowych, tylko raz wchodząc jako zmiennik. Statystyki indywidualne 28-latka są dość pokaźne. Sześć meczów i cztery asysty w 16 meczach to przecież wynik nienajgorszy, a z odrobiną szczęścia mógłby być przecież znacznie lepszy. Nie ma jednak co załamywać rąk, ponieważ już jutro w starciu z Miedzą Imaz będzie mógł znacznie podkręcić swój obecny blians.

Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 



do góry strony